| Εֆемиηатв իժэփու | Еጎаጷሉщозв егጹмοхխ էվነτеղ |
|---|---|
| Կуλу τаклежу դխбр | ኀአζυсቺбጩжጥ ц |
| Քαщ в | Твеклοβθ φичοск м |
| Θтоሯ брωхቀ | Снопа онт прեщоጰоթе |
| Ըклխбυγесл αտисሸф | С иγ ևκаռаж |
| Оνо πуτιкрο у | Ске иጬεбр αпсачачυг |
WOJCIECH KOSIOR, FEDERAL LAW V. STATE LAW W STANACH ZJEDNOCZONYCH 77 Oprócz powyższych na prawo federalne składają się również orzeczenia sądów federalnych, a zwłaszcza wyroki Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych i wyrażone w nich opinie. Orzecze-nia Sądu Najwyższego USA są publikowane w !e United States Reports .
8 września 2017, 6:29. 1 min czytania Irma może okazać się najbardziej kosztownym huraganem w historii. W najbliższy weekend może dotrzeć na Florydę. Szacuje się, że skutki niszczycielskiej siły Irmy poniesie 1,2 mln osób. Irma została uznana za najsilniejszy huragan atlantycki od 80 lat. Może się okazać również najbardziej kosztowna | Foto: AFP PHOTO / NASA/GOES Project / East News Według amerykańskiej wyspecjalizowanej agencji Enki Research, na którą powołuje się AFP, szkody, jakich należy obawiać się w Stanach Zjednoczonych oraz na Antylach i Karaibach, mogą wynieść 120 miliardów dolarów. Dla tak bogatych amerykańskich miast, jak Miami, West Palm Beach lub Fort Lauderdale, huragan może oznaczać szkody rzędu 100 miliardów dolarów - precyzuje Chuck Watson, założyciel wspomnianej agencji. "To rzeczywiście zawrotna kwota" - mówi, dodając, że sytuacja ewoluuje z godziny na godzinę, a Irma może się okazać "najkosztowniejszym huraganem w historii". Po Irmie straty mogą być wyższe niż po Harvey'u i Katrinie Jeśli chodzi o Stany Zjednoczone, to pod względem strat materialnych Irma może wyrządzić większe szkody niż huragan Harvey, który niedawno uderzył w Teksas i częściowo w Luizjanę. Enki Research ocenia je na 78 miliardów dolarów. Czytaj także w BUSINESS INSIDER Cytowana agencja porównuje Irmę z pamiętną Katriną, która spustoszyła Luizjanę na południu USA w 2005 roku i kosztowała 118 miliardów dolarów. Dla sektora prywatnych ubezpieczycieli Harvey nie był wielkim problemem, ale Irma "będzie katastrofą" - prognozuje Chuck Watson. Według amerykańskiego instytutu ds. ubezpieczeń, jedynie mniejszość właścicieli nieruchomości w USA (12 proc.) była w 2016 roku ubezpieczona na wypadek szkód spowodowanych przez wodę. Huragan Irma, który może uderzyć we Florydę podczas najbliższego weekendu, wydaje się najgroźniejszy dla Florydy od czasu huraganu piątej, najwyższej kategorii Andrew z 1992 roku, jakkolwiek nie ma jeszcze pewności co do jego trajektorii. WARTO WIEDZIEĆ: Tropikalna burza Hillary przesuwa się na północ od wybrzeża meksykańskiego stanu Baja California w kierunku zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych, gdzie oczekuje się, że spowoduje rozległe powodzie, osunięcia ziemi, pojedyncze tornada, silne wiatry i przerwy w dostawie prądu – poinformowało Narodowe Centrum Huraganów. Otrzymuj najważniejsze wiadomości bezpłatnie w NOWY JORK: Biura Oddziałów w Barbadosie, Dominikanie, Francji i Stanach Zjednoczonych przekazały poniższe informacje o położeniu naszych braci po uderzeniu huraganu Irma: Biuro Oddziału na Barbadosie, teren dotknięty klęską — Anguilla, Antigua i Barbuda, Montserrat, Saba, Sint Eustatius, Saint Kitts i Nevis i Sint Maarten (holenderska część wyspy). Poważne zniszczenia odnotowano na Barbudzie i Sint Maarten. Barbuda to mała wyspa zamieszkana przez około 1800 ludzi. Ponieważ zniszczona została większość infrastruktury i jakieś 95 procent domów, na wyspie ogłoszono stan klęski żywiołowej i stan wyjątkowy. Wszyscy głosiciele (w liczbie 11) zostali bezpiecznie ewakuowani na sąsiednią wyspę Antigua, gdzie zatroszczył się o nich Komitet Pomocy Doraźnej (KPD). Nikt nie odniósł obrażeń. Na wyspie Sint Maarten (w części holenderskiej i francuskiej) mieszka około 700 głosicieli. Jedna siostra została ranna. Z pomocą braciom udała się delegacja, w skład której weszli również przedstawiciele Biura Oddziału na Barbadosie i we Francji oraz pracownicy medyczni. Biuro Oddziału we Francji, teren dotknięty klęską — Gwadelupa, Martynika, Saint-Barthelemy i Saint-Martin (francuska część wyspy). Na Gwadelupie i Martynice żaden nasz współwyznawca nie zginął ani nie został ranny. Wyspa Saint-Barthelemy została spustoszona i jakakolwiek łączność z tamtejszymi braćmi jest praktycznie niemożliwa. Jednakże Biuro Oddziału otrzymało informację od tamtejszego nadzorcy obwodu, że 30 miejscowych głosicieli żyje, a Sala Królestwa jest uszkodzona w niewielkim stopniu. Powołano KPD, który koordynuje dostarczanie braciom na Saint-Barthelemy i Saint-Martin wody, żywności i innych artykułów z nieodległych wysp Gwadelupa i Martynika. Przygotowywanie transportu z artykułami pierwszej potrzeby w Sali Zgromadzeń na Gwadelupie Biuro Oddziału w Dominikanie. Biuro Oddziału zleciło pięciu istniejącym KPD otoczenie opieką 38 000 głosicieli w tym kraju. Kilka dni przed uderzeniem Irmy starsi zborów na polecenie nadzorców obwodów odwiedzili wszystkich głosicieli, żeby się upewnić, że zastosowali oni wszelkie możliwe środki ostrożności. Na północnym wybrzeżu — w rejonach zagrożonych powodzią — starsi ewakuowali 1273 głosicieli w bezpieczniejsze miejsca; 2068 głosicielom mieszkającym w mniej wytrzymałych budynkach polecono schronić się w Salach Królestwa lub u współwyznawców mających solidniejsze domy. W kilku nowszych Salach Królestwa nie odnotowano większych uszkodzeń. Zniszczone zostały domy pięciu rodzin Świadków. Ich odbudową zajmują się miejscowe zbory lub odpowiednie działania podejmują KPD. Nikt nie zginął ani nie został ranny. Biuro Oddziału w USA, teren dotknięty klęską — Bahamy, Floryda, Georgia, Portoryko, wyspy Turks i Caicos, Brytyjskie Wyspy Dziewicze i Wyspy Dziewicze USA. Informowaliśmy już o śmierci jednego brata i jednej siostry. Biuro Oddziału potwierdziło, że oprócz tego 6 naszych współwyznawców zostało rannych, a ponad 3000 musiało opuścić domy. Pod swój dach przyjęły ich setki braci ze środkowej Florydy i Georgii. W Fort Lauderdale na Florydzie ochotnicy pracujący w Biurze Tłumaczeń zostali ewakuowani do Sali Zgromadzeń West Palm Beach, gdzie spędzili kilka dni. Kilka pomieszczeń w Biurze Tłumaczeń zostało zalanych, przez kilka dni nie było też prądu i dostępu do Internetu, ale obecnie wszystko już wraca do normy. Z ośrodka szkoleniowego w Palm Coast na Florydzie ewakuowano wszystkich uczestników rozpoczynającej zajęcia klasy Kursu dla Nadzorców Obwodów i Ich Żon, a także trzech klas Kursu dla Ewangelizatorów Królestwa. W obiekcie pozostała niewielka grupka około 20 osób. Mimo braku prądu huragan nie wyrządził w ośrodku żadnych poważniejszych zniszczeń. Magazyn zapasów w Sali Zgromadzeń w Caguas (Portoryko) Sekcja Akcji Pomocy w Dziale Służby wraz z Lokalnym Działem Projektowo-Budowlanym koordynują wysiłki związane z bezpiecznym i niezwłocznym udzielaniem pomocy naszym braciom. W Stanach Zjednoczonych zorganizowano centra pomocy, by dostarczać poszkodowanym na kontynencie wodę i żywność. Ponadto KPD w Portoryko otacza opieką braci mieszkających na wyspach. Na Karaibach co najmniej 61 domów braci zostało częściowo uszkodzonych, a 55 poważnie uszkodzonych. Oprócz tego poważnie uszkodzone zostały co najmniej dwie Sale Królestwa. Powódź widziana z Sali Królestwa na wyspach Turks i Caicos Bracia z Biura Oddziału i Biura Głównego udają się na Florydę i na wyspy na Karaibach, by nieść pomoc braciom. Wciąż trwa szacowanie strat. Myślimy o naszych braciach poszkodowanych w wyniku uderzenia huraganu Irma oraz o tych, którzy śpieszą im z pomocą i pociechą. Pamiętamy też o nich wszystkich w swoich modlitwach (Rzymian 15:5; 2 Koryntian 1:3, 4, 7; 8:14). Kontakt dla dziennikarzy: David A. Semonian, Office of Public Information, tel. +1-845-524-3000 Barbados: John Medford, tel. +1-246-438-0655 Dominikana: Josué Féliz, tel. +1-809-595-4007 Francja: Guy Canonici, tel. +33-2-32-25-55-55 Strony w kategorii „1900 w Stanach Zjednoczonych” Poniżej wyświetlono 4 spośród wszystkich 4 stron tej kategorii. H. Huragan w Galveston (1900) S. 10 września 2017, 18:01. 1 min czytania Potężne fale morskie nacierające na wyspy u wybrzeży pod wpływem wichury, która dochodzi do 215 km/h i zrywa dachy, woda wdzierająca się w głąb lądu i trzy ofiary śmiertelne - tak w niedzielę rano zaczął się atak potężnego huraganu Irma na Florydę. Efekty przejścia huraganu Irma, Fort Lauderdale, stan Floryda w USA | Foto: Chip Somodevilla / Staff / Getty Images Według prognozy władz stanowych Irma może wyrządzić na Florydzie szkody "na skalę nieznaną od 25 lat". Jeden z najbogatszych stanów USA przygotował się niezwykle starannie na jej spotkanie. Są jednak już pierwsze ofiary Irmy. Ofiary huraganu Irma w USA W gęstej ulewie poprzedzającej czoło huraganu, przypuszczalnie wskutek utraty widoczności, w hrabstwie Hardee zginęły dwie osoby podróżujące samochodem osobowym, a nieco wcześniej na terenie hrabstwa Monroe na Los Cayos wicher zepchnął na drzewo samochód dostawczy, w którym zginął inny kierowca. Już w niedzielę po południu (czasu polskiego) ponad 825 000 odbiorców na półwyspie nie miało prądu. Policja zaapelowała do wszystkich mieszkańców na terenach Florydy, które - jak się przewiduje - może atakować huragan, aby zrezygnowali z podróży. Według kolejnego biuletynu amerykańskiej Krajowej Agencji ds. Huraganów Irma w najbliższych godzinach zaatakuje z całą mocą zachodnie wybrzeże Florydy. Miastom Sarasota, Fort Myers i Tampa grozi zalanie. Czytaj także w BUSINESS INSIDER W związku z podniesieniem się poziomu wód morskich pod naporem wichru południowo-zachodniemu wybrzeżu Florydy grożą wkrótce fale o wysokości ponad pięciu metrów. Floryda szykuje się na huragan Władze Florydy i prezydent USA Donald Trump wezwali w niedzielę rano ludność stanu, aby ewakuowała się z najbardziej zagrożonych terenów, zwłaszcza w zachodniej i południowej części stanu, i skorzystała ze schronień oraz innych bezpiecznych miejsc przygotowanych przez władze. Do niedzieli rano miejscowego czasu skorzystało już z nich co najmniej 130 000 osób i wciąż masowo przybywają nowi mieszkańcy. Gubernator Florydy postawił w stan gotowości w związku z nadciągającym huraganem 7 000 członków Gwardii Narodowej i 30 000 policjantów. Już w sobotę zostały zamknięte dla ruchu lotniska w Miami, Fort Lauderdale, Tampie i Orlando. Wydany przez gubernatora Florydy nakaz obowiązkowej ewakuacji dotyczy niemal jednej trzeciej części mieszkańców Florydy - 6,3 milionów osób. Huragan Irma spustoszył Karaiby Przed uderzeniem we Florydę Irma, która zaatakowała wybrzeże amerykańskie po przejściu nad wschodnią i środkową Kubą, zabiła na Karaibach 25 osób. Przypomnijmy, że Irma może być najbardziej kosztownym huraganem w historii. WARTO WIEDZIEĆ: Harvey sieje spustoszenie w Stanach Zjednoczonych. Niszczycielski żywioł w piątek uderzył w wybrzeże Teksasu. Data utworzenia: 29 sierpnia 2017, 10:28. Huragan przeszedł nad Teksasem Kategorie: huraganekstremalna pogodaKubaKaraibyUSAFloryda Stany Zjednoczone na długo zapamiętają ten sezon huraganów. Jeszcze trwają prace po zniszczeniach dokonanych przez huragan Harvey a już trzeba się przygotować do kolejnego huraganu, tym razem o kobiecym imieniu Irma. Burza ta osiągnęła już 5 kategorię w skali Saffira-Simpsona. Hipotetyczna trajektoria huraganu sugeruje, że zagrożone są Karaiby, w tym Kuba, oraz Puerto Rico i amerykański stan Floryda. Meteorolodzy przewidują, że po wejściu w okolice lądu siła wiatru osłabnie. Obecnie w porywach dochodzi do 300 km/h. Jest to nawałnica, która czyni całkowite zniszczenie pozostawiając za sobą krajobraz jak po przejściu tsunami. Poprzedni huragan doświadczył przede wszystkim stan Teksas, teraz Irma może uczynić to samo w Miami, co Harvey uczynił w Houston. Tegoroczny sezon huraganów jest o wiele bardziej niszczycielski niż poprzedni, a przecież do listopada może powstać jeszcze kilka równie silnych burz. #GOES16 captured this visible imagery of Hurricane #Irma's eye earlier today. For the latest on Irma, go to — NOAA Satellites (@NOAASatellites) September 5, 2017 Ocena: 9310 odsłon PKO Bank Polski spotyka się z partnerami biznesowymi w Stanach Zjednoczonych 2017.04.03 Jakub Papierski, Wiceprezes Zarządu PKO Banku Polskiego w dniach 2-5 kwietnia towarzyszy w Stanach Zjednoczonych polskiej delegacji rządowej pod przewodnictwem Mateusza Morawieckiego, Wicepremiera, Ministra Rozwoju i Finansów.Huragan Harvey na przełomie sierpnia i września przyniósł najwyższe w historii pomiarów opady w kontynentalnych Stanach Zjednoczonych, które doprowadziły do katastrofalnych powodzi w Teksasie, zalane zostało największe miasto stanu Houston. Minęło raptem 10 dni i najsilniejszy w historii wód otwartego Atlantyku huragan Irma po zdewastowaniu wielu wysp na Karaibach uderzył we Florydę, doprowadzając do katastrofalnych zniszczeń. Bardzo możliwe, że oba ostatnie huragany okażą się dwiema najkosztowniejszymi katastrofami naturalnymi w historii USA. Przyjrzyjmy się, jak „działają” huragany, jak sieją zniszczenie i jak wpływa na nie zmiana klimatu. Rysunek 1: Trzy huragany widoczne jednocześnie nad Atlantykiem – Katia, Irma i Jose, Zdjęcie satelitarne zamieszczamy dzięki uprzejmości NASA’s Earth Observatory. „Zasada działania” Cyklony tropikalne, zwane też huraganami (na Atlantyku i wschodnim Pacyfiku) i tajfunami (na zachodnim Pacyfiku), to tworzące się nad wodami strefy równikowej i zwrotnikowej rozległe układy niskiego ciśnienia, którym towarzyszy wiatr o prędkości przekraczającej 120 km/h. Aby mógł powstać cyklon tropikalny, powinny być jednocześnie spełnione następujące warunki: – Temperatura wody w warstwie powierzchniowej oceanu o grubości co najmniej 50 m powinna przekraczać 27°C. Ocean stanowi wtedy zbiornik energii dostatecznie pojemny dla zasilania maszyny termodynamicznej, którą jest cyklon. – Rozkład temperatury i wilgotności w atmosferze powinien być odpowiedni dla rozwoju intensywnych, wypiętrzonych chmur burzowych. Konwekcja chmurowa, rozwijająca się przez cała grubość troposfery, jest „maszyną parową” przekształcającą dostarczaną przez ocean energię cieplną w energię kinetyczną ruchu powietrza. – Odległość od równika obszaru w którym rozwija się konwekcja powinna wynosić co najmniej 500 km. Na równiku pozioma składowa siły Coriolisa jest mała, dopiero dalej od równika unoszenie i opadanie wywołuje wirowanie układu może ona uporządkować powietrze napływające nad powierzchnią morza do obszaru konwekcji (miejsca gdzie zaczyna wznosić się do góry) w charakterystyczną spiralę. – Zmienność prędkości wiatru z wysokością w całej troposferze powinna być niewielka. Pozwala to na „zorganizowanie się” chmur konwekcyjnych w układ cykloniczny obejmujący niemal całą grubość troposfery, tak jak zapoczątkowuje to spiralny napływ powietrza przy powierzchni oceanu. Rysunek 2: Trasy cyklonów w latach 1851-2006. Cyklony tropikalne najczęściej rozwijają się na przełomie lata i jesieni, co jest związane z najwyższą temperaturą powierzchni wód w tym okresie oraz odsunięciem się polarnych prądów strumieniowych w kierunku biegunów. Na przykład na Atlantyku 96% huraganów o sile wiatru przekraczającej 50 m/s (180 km/h) pojawia się między sierpniem a październikiem (źródło: Wikipedia, na podstawie danych NOAA). Gdy warunki te są spełnione i nad oceanem pojawi się choćby delikatnie zaznaczony obszar obniżonego ciśnienia, może się on rozwinąć w cyklon tropikalny według następującego scenariusza: Intensywne parowanie z powierzchni ciepłego oceanu dostarcza atmosferze energii w postaci ciepła utajonego (czyli energii, którą para wodna wydzieli do otoczenia w chwili gdy się skropli). Cieple wilgotne powietrze wznosi się i ochładza, aż osiągnie poziom kondensacji. Para wodna skrapla się, tworząc chmury i wydzielając jednocześnie ciepło, które napędza ruchy wstępujące. Powietrze wznosi się do góry, wskutek czego spada ciśnienie przy powierzchni oceanu. Na jego miejsce napływają kolejne porcje powietrza, które ogrzało się i nawilżyło, przepływając nad ciepłym oceanem. Napływające powietrze jest odchylane przez siłę Coriolisa, w wyniku czego zaczyna tworzyć się ruch wirowy, przeciwny do ruchu wskazówek zegara na półkuli północnej a zgodny na południowej. Rysunek 3: Ewolucja huraganu Harvey widoczna na zdjęciach satelitarnych NASA. Zdjęcia pochodzą z przelotów satelity Aqua 23 sierpnia (po lewej) i 25 sierpnia (po prawej) 2017. Skala kolorystyczna odpowiada tzw. temperaturze emisyjnej (w kelwinach), czyli temperaturze ustalonej na podstawie ilości promieniowania emitowanego przez fotografowane obiekty. Widoczne na zdjęciu obszary temperatur poniżej 273 K (czyli poniżej 0°C) to chmury. Można zauważyć, jak ciągu 36 godzin układ chmur sygnalizujący obecność niżu zorganizował się w postaci spirali. Obrazy zamieszczamy dzięki uprzejmości NASA/JPL-Caltech. Rosnąca prędkość wiatru powoduje zafalowanie powierzchni oceanu. Woda z powierzchni miesza się z wodą poniżej. Jeśli ciepła warstwa oceanu jest zbyt cienka, temperatura powierzchni morza spada i spada dopływ energii do układu. Jeśli ciepła warstwa jest gruba, mieszanie napędza działanie układu, bo ochłodzone parowaniem warstwy powierzchniowe zastępowane są w procesie mieszania ciepła woda z głębokości kilkunastu czy kilkudziesięciu metrów. Im więcej ciepłej wody napotka przed sobą cyklon tropikalny, tym więcej energii może pobrać i tym silniejszy się staje. Jeśli korzystne warunki utrzymują się, niż pogłębia się. Nowe porcje ciepłego i wilgotnego powietrza zasysane są do środka układu, gdzie przyspieszają i zaczynają wznosić się ruchem wirowym na wysokość kilkunastu kilometrów, wydzielając energie przemiany fazowej (ciepło kondensacji) pozbywając się przy tym prawie całej wody. Wychłodzone powietrze rozrzucane jest przez cyklon na odległość setek kilometrów, a uformowane z niego chmury Cirrus widoczne są doskonale z kosmosu tworząc piękny, doskonale widoczny na zdjęciach satelitarnych obraz. Warto zwrócić uwagę, że kierunek ramion spirali chmur Cirrus powietrza wypływającego na zewnątrz cyklonu na wysokości tropopauzy jest odwrotny do kierunku rotacji powietrza w samym cyklonie. Rysunek 4: Ewolucja i przemieszczanie się huraganu Harvey, 25 sierpnia 2017. Animację udostępniamy dzięki uprzejmości NASA’s Earth Observatory. W środku układu wytwarza się tzw. oko cyklonu – bezchmurny obszar ze stosunkowo słabymi wiatrami i silnymi ruchami zstępującymi. Po przemieszczeniu nad chłodniejsze wody bądź ląd, gdzie układ nie otrzymuje dostatecznej ilości energii, cyklon tropikalny słabnie i zanika. Narzędzia zniszczenia Wkraczający na ląd silny cyklon może spowodować poważne straty. Są trzy główne mechanizmy zniszczenia: wiatr, przypływ sztormowy i opady deszczu. Prędkość wiatru wokół oka cyklonu w najsilniejszych huraganach może przekraczać nawet 300 km/h. Tak silny wiatr wyrywa drzewa, przewraca słupy energetyczne, zrywa dachy, a nawet niszczy budynki o słabszej konstrukcji. Najsilniejsze wiatry wieją na ogół w połówkach cyklonów bardziej oddalonych od równika, gdyż do prędkości związanej z cyrkulacją cykloniczną dodaje się tam prędkość przemieszczania samego układu. W części cyklonu bliższej równika prędkości te się odejmują i siła wiatru jest mniejsza. Rysunek 5: Zniszczenia po przejściu huraganu Irma w Philipsburgu na należącej do Holandii karaibskiej wyspie St. Martin. Źródło: Holenderskie Ministerstwo Obrony. Duża część zniszczeń w strefie przybrzeżnej związana jest nie z samym wiatrem, a z powodowanymi przez niego przypływem sztormowym. Wiejący w kierunku oka cyklonu wiatr pcha w jego stronę ogromne masy wody, które spiętrzają się. Większy słup wody oznacza wyższe ciśnienie które wtłacza nadmiar wody w głąb. Na otwartym oceanie powierzchnia morza nie podnosi się o więcej niż około metr; jednak gdy oko cyklonu wkracza nad płytkie wody przybrzeżne, dno powstrzymuje ruchy opadające i woda piętrzy się coraz bardziej, wdzierając się na ląd i tworząc przypływ sztormowy. Tam, gdzie woda przy brzegu jest niezbyt głęboka, może on sięgać wysokości kilku metrów, jest zaś znacznie mniejszy tam, gdzie ocean nawet blisko brzegu ma dużą głębokość. Dochodzą do tego wezbrania powodowane przez wiatr pchający wodę w kierunku lądu. Są one szczególnie intensywne w płytkich miejscach, w których wklęsłe, a szczególnie lejkowate ukształtowanie brzegu powoduje kumulowanie się wody na coraz węższym obszarze. Łącznie ze zjawiskiem piętrzenia wody w rejonie oka cyklonu może to prowadzić do przypływów sztormowych wysokich nawet na kilkanaście metrów – zależnie od siły i kierunku wiatru, rozmiaru cyklonu, głębokości wody i ukształtowania linii podnoszenia się poziomu wody w oku cyklonu przyczynia się też obniżenie ciśnienia powietrza w oku cyklonu (można to porównać do zasysania wody do góry), w porównaniu z wpływem wiatru efekt ten jest jednak o ponad rząd wielkości mniejszy. Na to wszystko nakładają się zaś jeszcze wielometrowe fale. Rysunek 6: Przypływ sztormowy podczas huraganu Sandy w 2012 roku. Zdjęcie sierżanta Marka C. Olsena zamieszczamy dzięki uprzejmości Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych. W głębi lądu głównym czynnikiem ryzyka są wysokie opady, szczególnie, jeśli cyklon na swojej drodze natrafia na tereny górzyste. Przesycone wilgocią powietrze skrapla się i zrzuca nad lądem olbrzymie ilości deszczu, mogące przekraczać nawet 1500 mm na dobę i 5000 mm w ciągu 10 dni. Dla porównania, maksymalna zarejestrowana ilość opadu, która wywołała katastrofalną powódź w Polsce w lipcu 1997 roku, wyniosła w Kamienicy Kłodzkiej 455 mm w ciągu 3 dni. Rysunek 7: Powódź w Houston w Teksasie, spowodowana przypływem sztormowym i silnymi opadami, Zdjęcie porucznika Zacharego Westa zamieszczamy dzięki uprzejmości Gwardii Narodowej, Departamentu obrony Stanów Zjednoczonych. Amerykanie wprowadzili skalę intensywności huraganów, tzw. skalę Saffira–Simpsona. Podobną skalę wprowadziły australijskie służby meteorologiczne. Tabela 1: Skala Saffira-Simpsona huraganów. Huragany i ich konsekwencje a zmiana klimatu To, jak zmieni się liczba i siła cyklonów w cieplejszym klimacie jest przedmiotem intensywnych badań. Jak na razie nie mamy dostatecznych danych, żeby stwierdzić, że dany huragan (na przykład Harvey czy Irma) ma związek z globalnym ociepleniem; można jednak stwierdzić, że w następstwie zmiany klimatu następstwa huraganów będą stawać się coraz poważniejsze. Z jednej strony wzrost temperatury wody i wzrost wilgotności sprzyjają ich formowaniu, ale z drugiej strony w cieplejszym klimacie słabną niezbędne do zainicjowania cyklonu pionowe ruchy powietrza w tropikach, wzrasta też zmienność prędkości wiatru wraz z wysokością, która dezorganizuje cyrkulację. Obliczenia wskazują, że choć całkowita liczba cyklonów raczej nie wzrośnie (a może nawet zmaleć), to prawdopodobnie układy, które powstaną, będą silniejsze, wzrośnie więc liczba tych z najwyższych kategorii 4 i 5, czyli o prędkościach wiatru powyżej 200 km/h. Ocieplanie się klimatu sprzyja wzrostowi siły cyklonów przede wszystkim dlatego, że coraz cieplejsza woda – nie tylko przy samej powierzchni, ale też na głębokości 100 i więcej metrów – daje mu do dyspozycji więcej zasilającej go energii. Nawet jednak huragan o takiej samej mocy jak kiedyś (prędkości wiatru i rozmiarze) może dziś dokonać większych szkód niż kilkadziesiąt lat temu. Dlaczego? Po pierwsze, większa ilość wilgoci w atmosferze przekłada się na większe opady. Po drugie, przypływ sztormowy nakłada się na wyższy dziś i rosnący poziom morza. Po trzecie zaś, zmiany w zachowaniu atmosfery i prądów oceanicznych umożliwiają dotarcie cyklonów w miejsca, w których wcześniej się one nie pojawiały. Rysunek 8: Catarina, pierwszy huragan „obsługiwany” przed brazylijską służbę meteorologiczną, pojawiła się w roku 2004 nad południowym Atlantykiem. Powyższe zdjęcie wykonał 7 marca 2004 astronauta przebywający na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Zamieszczamy je dzięki uprzejmości NASA/JSC. Na liście rekordowych cyklonów, do których doszło w ostatnich latach mamy sporo interesujących pozycji: najsilniejszy w historii tajfun Patricia z 2015 roku (utrzymujący się przez minutę wiatr o prędkości 345 km/h), najsilniejszy w momencie wejścia nad ląd historii tajfun Hayian z 2013 r. (utrzymujący się przez minutę wiatr 315 km/h), najbliższy równika cyklon Agni (0,7°N) czy pierwszy na południowym Atlantyku huragan Catarina z 2004 roku. Na coraz większe zagrożenie huraganami nakłada się dodatkowo coraz większa wartość infrastruktury nadbrzeżnej i zabudowywanie miejsc, które ze względu na narażenie na konsekwencje huraganów w ogóle nie powinny być zabudowywane (w przypadku huraganów Harvey i Irma dotyczy to zarówno Houston jak i Miami). Rysunek 9: Huragan Irma 9 września 2017 roku wkraczający nad Florydę wraz z nałożonym w skali konturem Polski. Zdjęcie NASA/NOAA GOES Project Dotychczas najkosztowniejsze w historii huragany to Katrina z 2005 roku, która zalała Nowy Orlean powodując szkody szacowane na 160 miliardów dolarów, Sandy z 2012, która spowodowała w Nowym Jorku i okolicach szkody na kwotę 70 miliardów dolarów. Straty spowodowane przez huragany Harvey i Irma są wstępnie szacowane odpowiednio na nawet 180 mld i 300 mld dolarów. Jest więc bardzo możliwe, że oba te huragany okażą się dwiema najkosztowniejszymi katastrofami naturalnymi w historii USA. Czytaj też Co z tymi huraganami? Marcin Popkiewicz i prof. Szymon P. Malinowski
.