Plemiona Indiańskie w Ameryce Północnej. 12 pazdziernika 1492 roku Krzysztof Kolumb odkrywając Nowy Świat, uznał iż dotarł do wschodniego końca Indii. Ludzi, których tam napotkał, nazwał Indianami. Rdzenni mieszkańcy Ameryki, przybyli w wielu falach migracyjnych z północno-wschodniej Azji pomostem lądowym istniejącym w miejscu dzisiejszej Cieśniny Beringa. Najczęściej przyjmuje się, iż nastąpiło to 27-15 tysięcy lat temu. Cecha najbardziej wyróżniającą Indian spośród innych ludzi był ich wygląd zewnętrzny. Podstawowe cechy fizyczne związane z azjatyckim pochodzeniem to: długie, ciemne, faliste włosy przepasane opaską lub odświętnym pióropuszem, zarost, szerokie nosy (które występują u nielicznych populacji co może wskazywać na powiązanie z ludami Starego Świata). Ubrania Indian były bardzo proste a czasami wręcz skąpe. Ubierali się w skóry i mokasyny lecz bardzo ważną rzeczą były różnego rodzaju ozdoby: bransolety, naramienniki i opaski wykonywano np.: z włókna roślinnego, nasion, szklanych paciorków, zębów (między innymi kłów jaguarów), pazurów i racic zwierząt, dziobów i piór ptaków, muszli a nawet włosów ludzkich. W wyniku przystosowania do zróżnicowanych warunków przyrodniczych powstała wśród Indian różnorodność kultur i typów gospodarki: od rozproszonych grup zbieracko-łowieckich, do wysoko rozwiniętych cywilizacji Mezoameryki i obszaru andyjskiego. Indianie wykazywali również znaczne zróżnicowanie językowe. W końcu XV wieku- początku XVI wieku tzn. w okresie odkrycia i podboju Ameryki, liczbę języków ocenia się na dwa tysiące. Do dziś blisko tysiąc języków sklasyfikowano w 150 rodzinach, poza którymi znajduje się pewna liczba języków izolowanych lub dotychczas nie zidentyfikowanych (nie wszystkie zostały zbadane wiele już wymarło). Do rodzin najważniejszych należą: penuti, haka-sju, irokua, algonkin, salisz, wakasz, atapaskan, na-dene i wiele innych. Już w epoce przedkolumbijskiej w Ameryce Środkowej istniała literatura piękna (spisana w XVI wieku przez Hiszpanów). W końcu Starej Ery powstało pismo hieroglaficzne (do dziś mimo różnych prób nie odczytane). Niektóre plemiona posługiwały się pismem piktograficznym. Przetłumaczono Ewangelię na kilkadziesiąt języków Indian, dzięki czemu takie języki jak guarani, keczua stały się językami literatury i znacznie rozszerzyły swój zasięg. Języki Indian ciężko ugrupować w większe zespoły. Pierwotne stosunki uległy zatarciu wskutek licznych migracji. Zasadniczo jednak strukturą gramatyczną języki Indian nie odbiegają w sposób istotny od innych języków świata. Indianie żyli w wigwamach z giętkiego drewna, czasem tak dużych, że służyły jednocześnie kilku rodzinom. Te szałasy pozbawione okien i podłogi ,o ścianach podbitych korą, skutecznie chroniły przed zimnem. Indianie uprawiali ziemniaki, kukurydzę, dynię i rozmaite gatunki fasoli (nieznane gdzie indziej na świecie); to wszystko suszyli i przechowywali w głębokich, specjalnie do tego celu wykopanych dołach. Role pieniędzy spełniały muszle oraz skóry zwierząt. Wartość zmieniała się zależnie od jakości muszli i barwy jej opalizowania a skóry od błyszczącej sierści. Muszle musiały być wypolerowane o gładkich brzegach. Chropowate nie miały wartości. A skóry musiały być dobrze obrobione i cena zależała od gatunku zwierzęcia. W XV wieku Indianie zamieszkiwali wówczas cały obszar Ameryki z wyjątkiem Arktyki, najczęściej ich liczbę szacuję się na około 47 milionów. Przy bardzo nierównomiernym rozmieszczeniu: około 42 milionów Indian przypadało na Amerykę Środkową i Południową a 2 miliony na obszar na północ od Meksyku. Ówczesne zróżnicowanie form adaptacji do środowiska przyrodniczego stanowi podstawę wyodrębnienia kilkunastu obszarów (areałów) kulturowych. Począwszy od XVI wieku koloniści hiszpańscy i portugalscy bezlitośnie eksploatowali zasoby ludzkie i surowcowe Ameryki. Miliony Indian umierało, a ich cywilizacje zostały unicestwione. Europejczycy sprowadzali więc czarnych niewolników z Afryki do pracy na wielkich plantacjach rolnych, w kopalniach itp. Osadnicy zagarnęli nowe ziemie, siła wyparli stamtąd plemiona indiańskie, dokonali ich zagłady. Indianie Ameryki Północnej Zalicza się do nich ludność żyjącą na południe od Arktyki zamieszkałej przez Eskimosów i na północ od Mezoameryki. Wyodrębnia się następujące obszary kulturowe: 1. Subarktyka –zamieszkana przez rozproszone plemiona o słabo rozwiniętej organizacji ponadlokalnej: ~na zachodzie Atapaskowie (zaliczamy do nich takie plemiona jak: Apacze i Nawahowie) ~na wschodzie Algonkini (zaliczamy do nich takie plemiona jak: Mohikanie, Czejenowie, Czarne Stopy) głównymi zajęciami tych plemion było: polowanie na ssaki lądowe, rybołówstwo i zbieractwo. Uboga kultura materialna. Podstawową jednostką społeczno- ekonomiczną była poszerzona rodzina lub grupa lokalna (kilka rodzin) z naczelnikiem, panował również rodzinny system władania terytorium łowieckim i dziedziczenie tego prawa w linii męskiej. W religii dominował szamanizm. Dzielili kosmos na trzy światy: górny- siedziba bóstw niebieskich i duchów, średni- ziemia z ludzmi, przyrodą i zamieszkującymi ją duchami, dolny- siedziba duchów podziemnych i dusz zmarłych (obecnie Atapaskowie są w większości chrześcijanami). 2. Północno-Zachodnie Wybrzeże- zamieszkane przez osiadłe plemiona, silnie zróżnicowane językowo między innymi Haida i Nootka. Podstawą gospodarki były polowanie na ssaki morskie, rybołówstwo, zbieractwo mięczaków morskich i roślin. Dzięki obfitości żywności i znacznych jej nadwyżek mogły się rozwijać złożona formy kultury: klasowa organizacja społeczna, dziedziczne niewolnictwo, obrzędy odprawiane przez szamanów i tajne stowarzyszenia, sztuka i rzemiosło, znaczne różnice majątkowe i prestiżowe (podział na arystokrację, pospólstwo i niewolników). 3. Płaskowyż – stykały się na nim wpływy kulturowe sąsiednich obszarów, zamieszkujące go grupy były niewielkie, rozproszone i słabo zorganizowane. Zajmowały się rybołówstwem (szczególnie połowem łososia), myślistwem i zbieractwem roślin. Jednostką polityczną była wioska lub co najwyżej kilka wsi. Organizacja plemienna oraz rodzinna była zapożyczona od Indian Wielkich Równin. 4. Wielkie Równiny i Prerie – Wielkie Równiny(suchy step wyżynny) zamieszkiwały koczownicze plemiona takie jak: ~Czarne Stopy (bardzo agresywni wojownicy), ~Czejenowie (znali ceremonie Tańca Słońca [najważniejszy obrzęd Indian zamieszkujących Wielkie Równiny, związany z letnim przesileniem. Przygotowywano się do niego przez cały rok, organizowano przed polowaniem na bizony, kiedy step pokrywał się świeżą trawą i nie było kłopotu ze znalezieniem pożywienia. Obóz rozbijano w kształcie wielkiego kręgu, co stanowiło odbicie organizacji plemiennej i wzmacniało poczucie wspólnoty. Ceremonie podczas tańca dzieliły się na tajne- dla wtajemniczonych- i publiczne, w których brało udział całe plemię. Obrzęd trwał kilka dni i nocy, a najważniejszym jego elementem była próba wytrzymałości, której poddawani byli, dobrowolnie zgłaszający się, młodzi mężczyzni, by w ten sposób uzyskać prestiż i pozycję dojrzałych wojowników. Próba polegała na nacinaniu im skóry na piersiach i na plecach, przeciąganiu przez nacięcia kołeczków, wieszaniu różnych przedmiotów na rzemieniach przyczepionych do kołeczków, obcinaniu małego palca ręki oraz wleczeniu torturowanego po ziemi do chwili uwolnienia go od wszystkich powpinanych w ciało rzeczy], od roku 1860 prowadzili wojny z wojskami amerykańskimi a w roku 1876 odbyła się bitwa na rzeką Little Bighorm- klęska wojsk amerykańskich pod wodzą generała G. Custera- wojownikami indiańskimi dowodził Crazy Horse [Szalony Koń] i Sitting Bull [Siedzący Byk]. Wysłana ekspedycja karna spacyfikowała wioski Czejenów i siła przeprowadziła ich do rezerwatów.) ~Komancze (tradycyjnymi wrogami ich są Apacze. Od połowy XVIII do połowy XIX wieku panowali militarnie na południu Wielkich Równin. Walczyli po stronie Francuzów przeciwko Hiszpanom i Amerykanom) i ~Siuksowie (dzielili się na trzy grupy:1. Santee- zajmowali się myślistwem, władza należała do obieranego wodza i rady starszych, działały bractwa wojenne, mieszkali w długich, wielorodzinnych domach a religia była oparta na wierze w jednego boga- Wakan Tanka. Dużą rolę odgrywało Wielkie Stowarzyszenie Szamanów. 2. Wiciyela- prowadzili osiadły tryb życia, byli rolnikami. Na czele plemienia stała Rada Starszych i wódz obierany przez współplemieńców. Religia opierała się na wierze w Wakan Tanka. Znali Taniec Słońca i Taniec Zielonej Kukurydzy. 3. Teton- polowali głównie na bizony i inne zwierzęta prerii. Bardzo silna władza obieranego wodza, posiadającego bezwzględny autorytet. Uprawiali Taniec Słońca i Taniec Duchów [ruch religijny- był nowy zjawiskiem kulturowym, skutkiem upadku polityki, destrukcji tradycyjnych wzorów życia, poczucia bezradności. Do najważniejszych elementów obrzędowych i doktrynalnych ruchu należały:* proroctwa zbliżającego się końca świata- kosmicznej katastrofy która zniszczy świat, białych ludzi i zło *oraz taniec, który przyśpieszy jej nadejście. Taniec Duchów trwał 4 kolejne dni i noce, tańczący mieli na sobie tradycyjne stroje, wielu doświadczyło wizji, których treść była oznajmiana wszystkim. Wśród plemion uosobionych pokojowo Taniec Duchów nie przybrał postaci wojowniczej. Dopiero Indianie z plemienia Siuksów nadali mu cechy agresywne; wykonywanie Tańca Duchów przez Siuksów zakończyło się dramatycznymi wydarzeniami, znanymi jako masakra w Wounded Knee, tańczący uznani za wojowników przygotowujących się do wojny, zostali zaatakowani przez wojsko federalne, zginęło ponad 200 osób, w tym kobiety i dzieci, a wielu rannych, który nie udzielono pomocy, zamarzło na śmierć.] ). Zmiany zachodzące pod wpływem kontaktów z Europejczykami doprowadziły w XVIII wieku do rozkwitu myślistwa i bujnego rozwoju kultury. Gospodarka Indian mieszkających na Preriach miała charakter mieszany: przez część roku zajmowali się uprawą ziemi i mieszkali w stałych wioskach, jesienią polowali na bizony, prowadząc koczowniczy tryb życia. 5. Wschodni Obszar Leśny- faktycznie dzielony na dwa odrębne obszary: Północno-Wschodni Obszar Leśny- zamieszkany między innymi przez Irokezów (tradycyjna religia związana z wojną, kultem sił przyrody oraz rolnictwem. Irokezi zdominowali militarnie i kulturowo cały region. Wojna była ważnym elementem kultury [ceremonialne torturowanie jeńców, skalpowanie] ) i Południowo Wschodni Obszar- zamieszkany przez tzw. Pięć Cywilizowanych Plemion (Czerokezi, Czikasawowie, Czoktawowie, Kirkowie i Seminole) ich głównym zajęciem była uprawa ziemi uzupełniana myślistwem i zbieractwem. Panowała hierarchiczna struktura społeczeństwa. 6. Kalifornia- zamieszkiwana przez wielką liczbę małych grup, zróżnicowanych fizycznie, językowo i kulturowo. Podstawą ich gospodarki było głównie zbieractwo, w mniejszym stopniu myślistwo i rybołówstwo. Sprzyjające środowisko zapewniało obfitość pożywienia. Struktura społeczna i polityczna była bardzo słabo rozwinięta. Byli oni najbardziej pokojowo usposobieni z wszystkich plemion Indiańskich- zostali niemal doszczętnie wytępieni przez białych. 7. Kalifornia Dolna-o kulturze zamieszkujących niewiele wiemy, gdyż wcześnie zostali wytępieni lub zasymilowani. 8. Wielka Kotlina- na obszarze tym mieszkały koczownicze plemiona zbieracko-myśliwskie między innymi Szoszoni i Pajuci. Organizacje społeczne ograniczone do poziomu rodziny. Z powodu skrajnie trudnych warunków klimatycznych (obszary pustynne i półpustynne) ich sposób życia nie zmieniał się w ciągu stuleci. 9. Południowy Zachód- zamieszkiwały ten teren plemiona osiadłych rolników między innymi Apacze i Nawahowie. Zajmowali się uprawą roślin i rzemiosłem. Historia Indian powoli stopniowo wchodziła w krąg historii politycznej mocarstw kolonialnych, a następnie USA i Kanady. Kontakty Indian z kolonistami europejskimi przybyłymi do Ameryki Północnej w XIX wieku w stan stałej wojny. Walki i zbrojny opór Indian zakończyła definitywnie masakra Siuksów w Wounded Knee w Dakocie Południowej w roku 1890. biali osadnicy wykorzystywali tradycyjne międzyplemienne waśnie do zwalczanie Indian. Jedną z przyczyn wojen było nieprzestrzeganie przez osadników warunków traktatów zawieranych z Indianami. W 1778-1871 rząd USA podpisał z Indianami 389 traktatów, uznając plemiona za suwerenne jednostki polityczne (w roku 1871 Kongres zakazał ich dalszego podpisywania). Większość dotyczyła cesji ziem plemiennych na rzecz USA w zamian za dobra materialne i wyznaczenie nowych terenów plemiennych (sądy rozpatrujące po roku 1946 skargi indiańskie i żądania zwrotu zagrabionego majątku uznały, iż większość traktatów była nieuczciwa). Konstytucja federalna w 1787 potwierdziła przyjęte wcześniej wobec Indian zobowiązania niezabierania im ziem bez ich zgody. Państwo przejmując ziemie przydzielało Indianom rezerwaty- tereny które były własnością plemienną. Do 1830 rząd USA zawarł traktaty z Indianami zamieszkującymi obszary w dolinach rzeki Ohio przesunął ich tereny plemienne poza rzekę Missisipi. Również w tym samym roku pod presją plantatorów z Południa i po odkryciu złota w Georgii uchwalono ustawę o wysiedlaniu Indian (Indian Removal Act), na mocy której przesiedlono przymusowo Indian z południowo-wschodnich Stanów Zjednoczonych tzn. Pięć Cywilizowanych Plemion na tzw. Terytorium Indiańskie. W drodze zmarły tysiące Indian, dotyczyło to głównie Czerokezów. Do roku 1890 większość Indian została osadzona w rezerwatach, których powstało około 200. przesiedlenia na tereny odmienne od dotychczas zajmowanych spowodowały konieczność zmiany przez Indian stylu życia. Dla grup koczujących myśliwych szczególnie dotkliwe były ograniczenia przestrzenne. Plan ucywilizowania Indian miał na celu przejęcie przez nich sposobów gospodarowania i wartości reprezentowanych przez Europejczyków. Celowi temu miał służyć system oświaty. Wprowadzono przymus nauki dla dzieci indiańskich. Od roku 1870 zaczęto budować dla nich zbiorcze szkoły z internatami. Prawnie zabroniono praktykowania niektórych indiańskich rytuałów religijnych jak np.: Tańca Słońca na Wielkich Równinach, ofiar z ludzi składanych przez niektóre grupy Południowego Wschodu oraz ludożerstwa występującego u ludów Wybrzeża Północno-Zachodniego. W 1887 na mocy ustawy ogólnej o nadaniu ziemi (General Allotment Act) rozpoczął się podział ziem plemiennych na indywidualne działki i zmiana systemu funkcjonowania rezerwatów, zlikwidowano w ten sposób ekonomiczne podstawy wspólnoty plemiennej. W 1924 roku Indianom nadano obywatelstwo USA. Ustawa o reorganizacji Indian (Indian Reorganization Act) z 1934 uznawała plemiona za jednostki polityczne, przywracała plemienne prawa i własności ziemi, zezwalała na tworzenie samorządu plemiennego, którego działalność kontrolowało Biuro do Spraw Indian chroniła bogactwa naturalne na terenach posiadanych przez Indian i przyczyniła się do powiększenia areałów indiańskich ziem plemiennych oraz wspierała tworzenie przedsiębiorstw indiańskich. W 1950 rozpoczęto realizację polityki stopniowej likwidacji rezerwatów, przesiedleń do miast, programu pomocy dla Indian pragnących tam mieszkać i pracować, znoszenia specjalnego statusu Indian. Spowodowało to asymilację części Indian oraz zupełny rozpad niektórych społeczności indiańskich. W 1968 roku wydano ustawę o ochronie praw obywatelskich Indian, która gwarantowała im swobodę wyznania, praktyk religijnych, wypowiedzi, publikacji, zgromadzeń, wysyłania petycji oraz ochronę własności. W 1980 tylko 25% Indian mieszkało w rezerwatach, pozostała część poza ich granicami (w miastach i na farmach). Według danych spisu z 1980 (porównując go ze spisem z roku 1970) młode pokolenie coraz lepiej jest wykształcone, ma wyższe dochody i jest mniej narażona na bezrobocie. Lecz w dalszym ciągu jednak wysoki jest wskaznik spożycia alkoholu, podwyższona śmiertelność i liczba samobójstw. Dla większości język angielski jest obecnie podstawowy lub tak dobrze znany jak język rodzimy- część plemion zatraciła własne języki w ogóle. W latach 40 XX narodziły się wśród Indian nowoczesne ruchy społeczno- polityczne i powstało wiele indiańskich organizacji miedzy innymi 1944 Narodowy Kongres Indian Amerykańskich. W latach 60 powstał ruch Red Power, z którego 1968 roku wyłonił się Ruch Indian Amerykańskich, w 1961 studenci indiańscy założyli Narodową Radę Młodzieży Indiańskiej; oba ugrupowania domagały się samodzielności plemion i zniesienia opieki rządu oraz przestrzegania przez władze zobowiązań wobec Indian, krytykowały Narodowy Kongres Indian Amerykańskich, gdyż ich zdaniem reprezentowali jedynie interesy bogatych, zasymilowanych Indian oraz administracji rządowej, w tym Biura do Spraw Indian. Poza tym powstało wiele organizacji plemiennych i międzyplemiennych między innymi Zjednoczenie Plemion Siuksów w Dakocie północnej i południowej, Tubylcza Federacja w stanie Wszyngton (1963), zaś Indianie mieszkający w miastach założyli Komitet Protestu Indian Miejskich. Indiańscy radykałowie podejmowali głośne akcje protestacyjne: okupację wyspy Alcatraz (1969), okupację Wounder Knee (1973), tzw. Długi marsz na miasto Waszyngton (1978); ich celem było zwrócenie uwagi opinii publicznej na problem dyskryminacji Indian oraz podkreślenia prawa Indian do odebranej im ziemi. Sytuacja Indian w Kanadzie była znacznie korzystniejsza niż w USA. W XVII i XVIII wieku największym zainteresowaniem wśród kolonistów europejskich cieszył się handel futrami, prowadzony na dużą skalę przez Kompanię Hudsońską. Do jego prowadzenia potrzebni byli indiańscy myśliwi, dlatego też biali osadnicy wyparli Indian tylko z południowej Kanady, na pozostałym obszarze tradycyjny sposób życia pozostał w dużym stopniu nie zmieniony. Jezuitom francuskim udało się nawrócić znacznie większą liczbę Indian niż protestanckim misjom w USA. Niekorzystne warunki klimatyczne, ograniczające w znacznym stopniu napływ białych osadników, oraz rozproszenie małych zbiorowości plemiennym na dużym obszarze umożliwiły Indianom kanadyjskim zachowanie względnej niezależności i elementów tradycyjnej kultury. W latach 60-tych XX wieku także Indianie kanadyjscy powołali własne organizacje, między innymi Narodową Radę Indian Kanady. Obecnie nieliczni Indianie żyją często na marginesie społeczeństwa, odseparowani w rezerwatach. Na początku XIX wieku było ich 600 tysięcy, a pod koniec stulecia 200 tysięcy. W XX wieku sytuacja się zmieniła. Według oficjalnych danych w Stanach Zjednoczonych dziś zamieszkuje 1,5 miliona Indian. Największe ich skupiska są w stanach: Arizona, Utah i Dakota. Ogólnie w Ameryce Łacińskiej żyje 18,5 miliona Indian i około 1,7 milionów w Ameryce Północnej. Języki indiańskie w obu Amerykach są wciąż używane przez ponad 15 milionów ludzi. Wśród współczesnej ludności Indian liczną grupę stanowią Metysi, będący potomkami Indianki i białego mężczyzny lub odwrotnie.
Dawniej ludzie polowali na mamuty Ja do dziś, polowałam na spinki i gumki do włosów. Doprowadzona do ostateczności, siadłam do maszyny i powstał
Kluczowe ciekawostki Indianie Równin zajmowali Wielkie Równiny, które obejmują dziesięć stanów w dzisiejszych Stanach Zjednoczonych i trzy prowincje w Kanadzie. Indianie Równin angażowali się w wojny Indian Równin, by walczyć o swoją ziemię i kulturę Indianie Równin polowali na bawoły dla ich skór, których używali do produkcji odzieży i tipi Historia i plemiona Indian Równin Słowa rdzenny lub rdzenny w odniesieniu do społeczeństw to termin używany do opisania pierwszych ludzi, którzy zamieszkiwali daną ziemię. Indianie Równin, przed rokiem 1860, byli rdzennymi Amerykanami żyjącymi na Wielkich Równinach. Wielkie Równiny, dawniej nazywane Wielką Amerykańską Pustynią, to rozległe połacie płaskiego lądu zajmowane wówczas przez rdzennych Indian. Obszar ten obejmował ponad jedną trzecią dzisiejszych Stanów Zjednoczonych, co odpowiada dziesięciu stanom: Dakota Północna, Dakota Południowa, Montana, Kansas, Kolorado, Oklahoma, Wyoming, Nebraska, Teksas i Nowy Meksyk. Obejmuje ona również prowincje trawiaste Manitoba, Alberta i Saskatchewan w Kanadzie. Materiały historyczne odkopane w Dallas w Teksasie wskazują, że rdzenni Amerykanie mogli żyć na Równinach przez nie mniej niż 38 000 lat. Wśród Indian Równin istnieje sześć różnych zasobów językowych, z wieloma grupami. Pierwszą z nich są posługujący się językiem Algonquian. Należeli do nich Arapaho, Atsina, Czarne Stopy, Plains Cree i Plains Ojibwa z Równin Północnych oraz Czejenowie z Równin Centralnych. Drugi to języki siouan, do których zaliczali się Crow, Mandan, Assiniboin, Omaha, Hidatsa, Osage, Kansa, Oto, Iowa, Ponca i Missouri. Grupy Wind River Shoshone i Comanche należały do grupy językowej Uto-Aztecan, podczas gdy grupa Caddoan obejmowała Pawnee, Arikara i Wichita. Zasób Athabaskan miał grupę Sarcee na Północnych Równinach, a grupa Kiowa reprezentowała zasób Kiowa-Toan. Wreszcie, język migowy Indian Równin jest dodatkowym językiem używanym wśród Indian Równin z różnymi językami mówionymi. Wojny Indian Równin Długotrwałe konflikty pomiędzy rdzennymi amerykańskimi Indianami, rządem federalnym i białymi osadnikami o zasoby naturalne i ziemię Wielkich Równin od 1855 do 1890 roku były nazywane wojnami Indian Równin. W 1851 roku przedstawiciele Siuksów, Arapaho, Czejenów, Wron, Assiniboinów, Hidastów, Ankarów i Mandanów zawarli traktat z rządem federalnym Stanów Zjednoczonych. Porozumienie określało roszczenia terytorialne pomiędzy grupami, a USA uznało ziemię objętą porozumieniem za Terytorium Indiańskie. Ponadto tubylcy gwarantowali osadnikom przejście wzdłuż Szlaku Oregonu i za rentę w wysokości pięćdziesięciu tysięcy dolarów przez pięćdziesiąt lat pozwalali na budowę dróg i fortów na swoim terytorium. W sierpniu 1854 r. krowa uciekła do obozu Siuksów (Lakota) i porucznik John Grattan, po otrzymaniu raportu od osadników, że krowa została skradziona, wkroczył do wioski z oddziałem wojska, aby aresztować człowieka, który, jak twierdził, zabił krowę. Mężczyzna zapewniający o swojej niewinności odmówił aresztowania. Porucznik Grattan wydał rozkaz do wystrzelenia z armat. W czasie szturmu zginął Wódz Zdobywający Niedźwiedzia i inni. W gniewie Siuksowie zabili porucznika Grattana i jego grupę. We wrześniu 1855 r. generał Williams wziął 600 żołnierzy do odwetu na tubylcach, zabijając 85 z nich i biorąc 70 kobiet jako jeńców. W następnym roku tubylcy zaangażowali armię rządu federalnego i osadników w otwartą wojnę i najazdy. W 1856 r. płk Edwin Sumner napotkał żądnych wrażeń Czejenów, gotowych stanąć do walki dzięki zapewnieniu bezpieczeństwa magicznych wód. Sumner, w bezprecedensowym posunięciu, rozkazał swoim ludziom walczyć szablami, zmuszając Czejenów do ucieczki w zamieszaniu, ponieważ magiczne wody nie chroniły ich przed stalowymi ostrzami. Po tym incydencie przez jakiś czas na równinach panował względny spokój. W maju 1858 roku, na północnej granicy Teksasu, na terytorium Komanczów, kpt. John Ford, prowadząc sprzymierzonych Indian i strażników, zaatakował i zniszczył wodza Iron Jacket w Oklahomie. W październiku generał Earl Van Dorn zaatakował obóz wodza Buffalo Hump w Rush Spring i zabił stu Komanczów. W 1863 roku Komancze dokonali licznych najazdów na osadę Elm Creek i północny Teksas. Przez urzędników rządu federalnego, którzy źle zarządzali rezerwatami, doszło do ciągłych ataków na tubylców, powodujących nadmierne rozgoryczenie wśród nich. W sierpniu 1862, najbardziej znany przywódca Dakota, Chief Little Crow nakazał zamachy na setki osadników śmierci. Pułkownik Henry Hastings Sibley, we wrześniu zaatakował Dakotów w odwecie i pokonał ich w bitwie pod Wood Lake. Rozpędzony sąd uznał trzystu trzech Dakotów za winnych gwałtu i morderstwa z powodu ataku prowadzonego przez wodza Little Crow. Prezydent Lincoln zawiesił na cztery lata renty dla Dakotów i w tym czasie wypłacał je białym. Zniósł karę śmierci dla dwustu osiemdziesięciu czterech mężczyzn i podpisał wyrok śmierci dla trzydziestu ośmiu mężczyzn, którzy zostali powieszeni w Mankato, w stanie Minnesota. Większość z dwustu osiemdziesięciu czterech zmarła w więzieniu. Na południu, gen. Alfred Sully, zaatakował ponad 1000 Dakotów w Whitestone Hill, we wrześniu 1863 roku, zabijając setki mężczyzn i biorąc do niewoli taką samą liczbę kobiet i dzieci. Odnotowując wojny na północnych równinach w 1864 r. urzędnicy w Kolorado zmobilizowali regularnych i ochotników do zaangażowania się w bitwy z pochodami Apaczów, Kiowa, Arapaho i Czejenów. Pułkownik Chivington, myśląc, że opanowanie tubylców pomoże mu zrobić karierę polityczną, czekał w pobliżu Sand Creek, gdzie mieszkało około 500 Arapaho i Czejenów, wyznawców wodza Czarnego Czajnika, który cieszył się reputacją rozjemcy. Chivington i jego ochotnicy weszli do wioski 29 listopada i zabili ponad 200 Indian. Od 1866 do 1868 roku wódz Oglala Sioux prowadził swoich ludzi na Terytorium Wyoming i Terytorium Montana w wojnie przeciwko rządowi federalnemu. Walka toczyła się o kontrolę nad Powder River Country w północnej części kraju, głównym szlakiem dostępu do pól złota w Montanie, wraz z Bozeman Trail. Tubylcy wygrali, a wojna została zakończona traktatem z Fort Laramie w 1868 roku. W wojnie o Czarne Wzgórza w 1876 i 1877 r. zaangażowali rząd federalny w szereg innych bitew, w tym bitwę o Rosebud i bitwę o Little Bighorn. W 1890 r. bitwa między amerykańskimi oddziałami wojskowymi a Siuksami Lakota w Wounded Knee Creek w południowej Dakocie spowodowała śmierć ponad 300 Siuksów, mężczyzn, kobiet i dzieci. Wojna wybuchła, gdy ktoś oddał strzał po tym, jak Indianie już się poddali, co doprowadziło do masakry. Bitwa ta była ostatnim z głównych konfliktów między Siuksami a rządem federalnym. Kultura i sztuka Indian Równin Sposób życia Indian Równin składał się z dwóch kategorii, koczowniczych myśliwych, którzy poruszali się podążając za migracją bizonów i plemion półosiadłych, które były myśliwymi bizonów i rolnikami. Plemiona koczownicze to Arapaho, Czarne Stopy, Czejenowie, Wrony, Komancze, Assiniboine, Gros Ventre, Siuksowie i Szoszoni, by wspomnieć tylko kilka z nich. Podążali oni za sezonowymi migracjami bizonów. Mandan, Osage, Omaha, Otoe, Pawnee, Iowa, Kansa i Hidatsa prowadzili półosiadły tryb życia. Arapaho i Czejenowie byli początkowo ludźmi osiadłymi, skupiającymi się na rolnictwie, ale kiedy odkryli konia od białych osadników, przyjęli koczowniczy tryb życia, najeżdżając na konie Pawnee i Komanczów. Indianie Równin mieli wspólną kulturę i sztukę. Indianie Równin żyli w półtrwałych konstrukcjach zwanych tipi (tipi). Teepees były długie, w kształcie stożka, wykonane z długich drewnianych słupów służących jako ramy i pokryte skórą bawoła. 30 – 40 Indian Równin mogło zmieścić się w tej strukturze. Indianie Równin używali bawolego łajna jako paliwa do ognia, aby ogrzać się w nocy i w zimie. Używali bawolego jelita i pęcherza jako worków na żywność, naczyń do gotowania i wiader. W przeciwieństwie do garnków, które były ciężkie i łatwe do rozbicia, jelita i pęcherz były wytrzymałe i lekkie do przenoszenia ze względu na koczowniczy charakter ich stylu życia. Indianie Plains byli również zaciekłymi wojownikami. Plemię Sioux jest uważane za najbardziej brutalne ze wszystkich plemion i było najbardziej odporne na inwazję Europejczyków na ich ziemie. W czasie działań wojennych wojownicy Indian Równin ścinali skalpy swoich martwych wrogów, aby osiągnąć honor. Czasami zamiast zabijać, stukali wroga kijem w czasie bitwy. Strategię tę nazywali „liczeniem zamachów”. Rdzenni Indianie są społecznością głęboko uduchowioną. Wierzą w Wielkiego Ducha, Wakan Tanka. Nadal uważają, że ziemia jest ich matką i należy do wszystkich żyjących stworzeń. Odbywają ceremonie, Taniec Słońca, ku czci Słońca.
"Wielki Duch jest wszędzie. Nie ma potrzeby mowić do niego głośno. On słyszy wszystko, co jest w naszych umysłach i sercach." ~ Czarny Łoś Autor obrazu - Charles Frizzell
W omszałym lesie deszczowym Kolumbii Brytyjskiej strzeliste żywotniki żyją po tysiąc lat, a niedźwiedzie czarne rodzą się z białym futrem. W dżdżysty jesienny poranek na wybrzeżu Kolumbii Brytyjskiej W jakieś zwierzę sunie ospale nad wodę. To czarny niedźwiedź przyszedł coś zjeść. Trwa sezon tarła, więc ciężkie od ikry ryby tłoczą się w strumieniach wyspy Gribbell, fragmentu kanadyjskiego regionu Great Bear Rainforest, jednego z największych na świecie lasów deszczowych strefy umiarkowanej. Niedźwiedź przystaje na porośniętym brunatnicami terenie i węszy. Deszcz i mgła nie są w stanie stłumić ostrego zapachu zgnilizny. Martwe łososie – gorbusze i keta – leżą wplątane między podobne do makaronu pasma turzycy. Myszkujący niedźwiedź jest słabo widoczny, jego czarne futro wtapia się w czarne skały i mroczny las. Marven Robinson dostrzega go, ale nie okazuje zainteresowania. – Może w górze strumienia będziemy mieli więcej szczęścia – mówi. Ten krępy, 43-letni mężczyzna w pelerynie przeciwdeszczowej jest przewodnikiem z ludu Gitga’at, do którego tradycyjnych terenów należy wyspa Gribbell. Czarny niedźwiedź nie jest tym, którego szuka. Chodzi mu o bardziej czczone i rzadsze stworzenie, które Gitga’at nazywają mooksgm’ol, „niedźwiedź duch”. To chodząca sprzeczność – biały niedźwiedź czarny. To nie albinos ani niedźwiedź polarny, tylko biała odmiana północnoamerykańskiego baribala, zwana także niedźwiedziem Kermode. Spotyka się go niemal wyłącznie w regionie Great Bear Rainforest. Obszar ten, o powierzchni 65 000 km2 ciągnie się przez 400 km wzdłuż zachodniego wybrzeża Kanady i obejmuje rozległą sieć zamglonych fiordów, gęsto zalesionych wysp oraz zwieńczonych lodowcami gór. Ta kraina, w której żyją niedźwiedzie szare i czarne, wilki i rosomaki, humbaki i orki, jest od setek pokoleń ojczyzną Pierwotnych Narodów takich jak Gitga’at, jedna z 14 grup składających się na lud Tsimshian. W tym dzikim, tajemniczym miejscu występują: wilki, które łowią ryby, jelenie, które pływają, żywotniki mające tysiąc i więcej lat. A także niedźwiedź czarny, który jest biały. Brnąc grząskim szlakiem wśród paproci i kolcosiłów, Robinson wypatruje ruchu, ale niedźwiedzi nie widać. Na gałęzi olchy dostrzega kępkę białego futra. – Są gdzieś w okolicy, to pewne – mówi. Pokazuje mi obgryzioną korę: – Lubią nadgryźć drzewo, by powiedzieć rywalom: „Jestem tutaj, korzystam z tej rzeki”. Mija godzina. Robinson czeka cierpliwie na porośniętym mchem głazie. W końcu wśród krzewów daje się słyszeć szelest. Jest! Biały niedźwiedź wychodzi spomiędzy drzew na skałę przy strumieniu. Jego futro ledwie jaśnieje na tle ciemnego lasu. Nie jest czysto białe. Przypomina raczej kremowy dywan, który warto by wyprać. Niedźwiedź kręci głową to w jedną, to w drugą stronę, wypatrując w nurcie łososia. Nie ma jednak okazji rzucić się po rybę, bo oto z lasu wychodzi czarny baribal i przepędza go ze stanowiska. Choć może słowo „przepędza” jest zbyt mocne. Wszelki ruch tych zwierząt odbywa się w zwolnionym tempie, jak gdyby chciały zaoszczędzić każdą kalorię na nadchodzącą zimę. Biały niedźwiedź człapie w stronę zarośli i znika. Robinson spędził wśród niedźwiedzi duchów 15 lat, ale nadal tkwi w miejscu zafascynowany. – Ten biały niedźwiedź jest bardzo uległy – mówi. – Takie sytuacje budzą we mnie emocje. Z natury jestem opiekuńczy. Raz zobaczyłem, jak młody czarny niedźwiedź atakuje starszego, białego. Mało brakowało, a skoczyłbym i potraktował czarnego gazem pieprzowym. Ale wtedy biały stanął na tylnych łapach i go przegonił. Robinson uśmiechał się, jakby chciał przyznać, że sytuacja, w której człowiek miesza się w bójkę niedźwiedzi, jest absurdalna, lecz jego oczy mówiły, że mógłby to zrobić. Nie on jeden. Takie opiekuńcze instynkty dają o sobie znać w całym regionie Great Bear Rainforest. Między innymi dzięki nim niedźwiedzie duchy nadal żyją. – Nasi ludzie nigdy nie polowali na białego niedźwiedzia – oświadcza Helen Clifton. Siedzi w swojej kuchni w małej rybackiej wiosce Hartley Bay. Wokół unoszą się cienkie smugi drzewnego dymu i słychać nawoływania kruków. 86-letnia Clifton, której głos bardzo się tu liczy, jest matriarchinią jednego z klanów Gitga’at. Mówi, że niedźwiedzie mięso nigdy nie było ich głównym pożywieniem, ale indiańscy łowcy zaczęli zabijać więcej czarnych baribali pod koniec XVIII w., gdy europejscy kupcy zapoczątkowali w tych stronach handel futrami. Jednak nawet wtedy zabicie białego niedźwiedzia stanowiło tabu i ta tradycja trwała przez wiele pokoleń. – Przy rodzinnym stole nigdy nawet nie rozmawialiśmy o niedźwiedziach duchach – mówi Clifton. Ten zakaz był pierwotną formą ochrony środowiska. Nie rozmawiając o białym niedźwiedziu, a tym bardziej nie polując na niego, Gitga’at i ich sąsiedzi nie dopuścili, by wieści o nim dotarły do uszu handlarzy futer. Nawet dziś Indianie z grup Gitga’at i Kitasoo/Xai’xais podczas sezonu łowieckiego mają swoje niedźwiedzie na oku. – Nie jest mądrze polować na baribale na naszym terytorium – zauważa Robinson. – Nigdy nie wiadomo, tutejsze niedźwiedzie też mogą zacząć strzelać… Trwająca dziesiątki lat obecność kłusowników i łowców myśliwskich trofeów (a także tartaków i fabryk konserw) sprawiła, że grizzly w rejonie Great Bear stały się nieliczne i płochliwe. Dziś zakładów przemysłowych już nie ma, zaprzestano też polowań na grizzly w niektórych częściach lasu deszczowego. A niedźwiedzie reagują na zmiany. – W pierwszych latach mojej pracy spotkanie niedźwiedzia grizzly to było naprawdę coś – opowiada Doug Stewart, który jako strażnik łowisk monitoruje migracje ryb w Great Bear od 35 lat. – Teraz widzi się je cały czas. Bywa, że w ciągu jednego ranka natykam się na pięć osobników. Niedźwiedzie szare radzą sobie tak dobrze, że niektórzy zastanawiają się, czy ich powrót nie pozbawia baribali dostępu do najlepszych stanowisk przy rzekach. – Tam gdzie jest grizzly, nie zobaczysz czarnego niedźwiedzia. Ani białego – zapewnia Doug Neasloss, przewodnik z ludu Kitasoo/Xai’xais. – Czarne trzymają się z daleka od grizzly. Być może zatem niedźwiedzie grizzly przyczyniły się do koncentracji genu Kermode na wyspach Princess Royal i Gribbell? – Grizzly i baribale współistnieją wszędzie oprócz tych mniejszych wysp – mówi Thomas Reimchen, biolog z University of Victoria. – Nie ma na nich dość miejsca dla grizzly. Niedźwiedzie szare potrzebują wielkich trawiastych estuariów, środowiska subalpejskiego, ogromnych obszarów, których na tych wyspach brak. Są jednak ludzkie oczy strzegące niedźwiedzi. – Tłumaczę młodym ludziom: Jeśli spotkasz niedźwiedzia ducha, nie łap za krótkofalówkę, by trąbić o tym na cały świat – mówi Helen Clifton. – Jeśli chcesz komuś powiedzieć, powiedz, że widziałeś mooksgm’ola. On pojmie, o co ci chodzi, a niedźwiedzie pozostaną bezpieczne. Naukowcy wiedzą, w jaki sposób czarne niedźwiedzie rodzą się białe. Nie są tylko pewni, dlaczego do tego dochodzi. Zjawisko to, zwane kermodyzmem, wywołuje recesywna mutacja genu MC1R, tego samego, który u ludzi ma związek z rudymi włosami i jasną skórą. Aby niedźwiedź urodził się biały, musi odziedziczyć tę mutację i po matce, i po ojcu. Sami rodzice nie muszą być biali, wystarczy, że są nosicielami recesywnej mutacji. Dlatego zdarza się, że białe niedźwiedzie rodzą się z czarnych rodziców. Na kontynentalnym wybrzeżu Kolumbii Brytyjskiej białe futro pojawia się u jednego na 40 do 100 czarnych niedźwiedzi, lecz na niektórych wyspach regionu Great Bear Rainforest cecha ta występuje częściej. Na Princess Royal jeden na dziesięć niedźwiedzi rodzi się biały, a na północ od niej, na wyspie Gribbell, stosunek ten wynosi jeden do trzech. Biolog Wayne McCrory z Towarzystwa Valhalla Wilderness nazywa Gribbell macierzystą wyspą białych baribali. Nie jest jasne, w jaki sposób powstała ta cecha. Według jednej z teorii, hipotezy „lodowcowego niedźwiedzia”, kermodyzm stanowi szczątkową adaptację z ostatniej epoki lodowcowej, która w tych stronach zakończyła się 11 tys. lat temu. W tym czasie większość dzisiejszej Kolumbii Brytyjskiej nadal skuwał lód, więc biała okrywa mogła stanowić kamuflaż. Dlaczego jednak białe futro nie zanikło po ustąpieniu lodowców? Aby dowiedzieć się czegoś więcej, wyruszam z Dougiem Neaslossem szukać niedźwiedzi na wyspie Princess Royal. – Hej, niedźwiedziu! – woła 28-letni przewodnik, wyskakując z łodzi u ujścia niewielkiej rzeczki, chociaż dookoła nie widać żadnych zwierząt. – Nie chcemy ich przestraszyć – mówi Neasloss. W kaburze na biodrze ma puszkę gazu pieprzowego, wystarczająco mocnego dla grizzly. Idąc po głazach pokrytych pąklami, rozchyla zasłonę deszczowego lasu. Pod sklepieniem drzew wszystko staje się miękkie i stłumione. Porosty skapują z gałęzi choin, żywotników i cisów. Neasloss zajmuje miejsce pod choiną i wkłada kaptur, chroniąc się przed deszczem. Mówi, że ostatnio widział tu białego baribala, ale nie ma pewności, że zwierzę znów się pojawi. Kilka minut po trzeciej wyciąga rękę, wskazując białego niedźwiedzia drepczącego po przeciwnym brzegu. Jest większy i bardziej pewny siebie niż ten, którego widziałem na wyspie Gribbell. Na brzuchu ma zwały tłuszczu. Wygląda, jakby włożył futro o dwa numery za duże. Przysiada nad sadzawką, po czym rzuca się w nią obiema łapami i wychodzi z tłustym łososiem metrowej długości. Naukowcy wykazali ostatnio, że biała okrywa niedźwiedzia ducha daje mu przewagę podczas łowienia ryb. Reimchen i Dan Klinka z University of Victoria stwierdzili, że choć po zmroku, gdy niedźwiedzie odbywają większość połowów, białe i czarne baribale odnoszą podobne sukcesy, to w ciągu dnia sprawa ma się inaczej. Białym udaje się schwytać łososie w jednej próbie na trzy, czarnym tylko w jednej czwartej przypadków. – Łososie zwracają mniejszą uwagę na białe obiekty, które widzą spod wody – domyśla się Reimchen. Być może stanowi to częściową odpowiedź na pytanie, dlaczego białe futro występuje po dziś dzień. Jeśli łosoś jest głównym źródłem tłuszczu i białka dla nadbrzeżnych niedźwiedzi, to samica może się nim objadać, gromadząc większe zapasy na zimę, co potencjalnie zwiększa liczbę młodych, które wyda na świat. Na wyspie Princess Royal deszcz nie przestaje padać, a Neasloss i ja patrzymy, jak niedźwiedź duch pochłania łososie. Gdy ryb jest dużo, miśki czasem stają się wybredne. Niektóre zjadają tylko rybie głowy. Inne rozpruwają rybom brzuchy i wysysają ikrę. Zdarzają się obżartuchy. – Kiedyś widziałem niedźwiedzia ducha, który zjadł 80 łososi za jednym razem – mówi Neasloss. Nasz baribal woli ucztować w ukryciu. Zawraca z łososiem w zębach i biegnie w górę zbocza, do jakiejś niewidocznej kryjówki. Po 20 minutach wraca, łapie następną rybę i zanosi ją do lasu. Trwa to godzinami, aż do zmroku. Bruce Barcott, 2010
The Wichita were gradually forced westward and southward by the inroads of the Osage and the Chickasaw Indians to locations on the upper Red and Brazos Rivers, where they were first known to American settlers. In 1758, the Spanish mission and Presidio of San Sabá, on a tributary of the upper Colorado River, Texas, were attacked.
Bizona najczęściej kojarzymy z amerykańską prerią, gdzie polowali na niego Indianie. Dziś króla amerykańskich nizin można oglądać na żywo w Kurozwękach. Jego hodowlą pasjonuje się Marcin Popiel. To polskie stado tatanki (oryginalna nazwa bizona w indiańskim języku lakota) stało się marką turystyczną regionu. Niestety, jak to w Polsce bywa, często sukces przekuwa się w problem. Nad kurozwęckim stadem zawisła groźba likwidacji, gdyż jak twierdzą ekolodzy, trzymany w zamkniętej hodowli bizon zagraża populacji polskiego żubra, który żyje setki kilometrów stąd. Więcej o hodowli i narastającym problemie piszemy na ss. IV–V. « ‹ 1 › » oceń artykuł
"Byłem gorylem Patricka. Piłkarze polowali na niego, a ja poprzysiągłem sobie, że będę tym, kto pojawi się na czas, żeby stanąć im na drodze. Nie mogliśmy tego tolerować. Bez Vieiry nic byśmy na boisku nie wygrali. Ludzie szybko dostrzegli, że Patrick nigdy nie prowokuje żadnych spięć, ale za to ma ostatnie słowo.
tysiak0330 zapytał(a) o 16:45 Na jakie zwierzęta polowali indianie Wielkiej Równiny wilki 0 ocen | na tak 0% 0 0 Odpowiedz Odpowiedzi PalmerEldritch odpowiedział(a) o 17:43 Wielkich Równin, nie "Wielkiej Równiny". Na bizony. 0 0 EKSPERTAll Rekin odpowiedział(a) o 23:07 Na bizony. 0 0 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Indianie byli ludem koczowniczym, który zazwyczaj przemieszczał się z miejsca na miejsce. Każda indiańska rodzina miała własne tipi Czym jest tipi? Jest to rodzaj namiotu, od drewnianej konstrukcji. Do pokrycia drewnianego szkieletu używano zazwyczaj skór zwierzęcych, np. bizonów. Wiele osób naprzemiennie używa zwrotu tipi i wigwam.
Polowania indywidualne – (zasiadka). po z na z na dreptaka / na ptactwo z psem. Zgodnie z definicją, zawartą w Ustawie Prawo Łowieckie z dnia 13 października 1995 r. i Rozporządzeniem Ministra Środowiska z dnia 23 marca 2005 roku, w sprawie szczegółowych warunków wykonywania polowania i znakowania tusz, proces polowania składa się z tropienia i strzelania z myśliwskiej broni palnej, łowienia sposobami dozwolonymi zwierzyny żywej oraz łowienia zwierzyny za pomocą ptaków łowczych, za zgodą ministra właściwego do spraw środowiska. Myśliwy, w zależności od czynników zewnętrznych, takich jak: gatunek zwierzyny, pogoda czy ilość posiadanego czasu, ma do wyboru różne rodzaje polowań. Najczęściej wskazuje się dwa typy, w tym artykule zajmiemy się pierwszym z nich – polowaniami indywidualnymi. Polowania indywidualne – charakterystyka. W polowaniu indywidualnym uczestniczyć może jeden myśliwy, myśliwy z psem lub myśliwy i pomocnik, ale nie może to być naganiacz. Wprowadzone do przepisów nowelizacje, do tego typu zaliczają także polowanie na stogach na lisy, w którym bierze udział większa liczba myśliwych, jednak zastrzega się, że strzał można oddać tylko do zwierzyny, która odchodzi od stogów. Do polowania indywidualnego można przystąpić jedynie, posiadając zgodę na odstrzał gatunków, występujących na obszarze, na którym zamierza się polować – wydaje je zarządca lub dzierżawca obwodu. Każdy wyjazd musi być wpisany do księgi ewidencji pobytu myśliwych na polowaniu indywidualnym, znajdującej się na terenie obwodu łowieckiego. Za polowania indywidualne uznaje się: Czaty (zasiadka). W ten sposób poluje się na zwierzynę płową, muflony, dziki, drapieżniki, króliki, piżmaki, dzikie kaczki i gęsi oraz grzywacze. Wzbudza najmniej niepokoju w łowisku, a także pozwala na dokładny ogląd sztuki – ocenę jej wieku, kondycji, selekcyjności, łowności. Wybór tego typu, wymaga od myśliwego rozpoznania stałych przejść zwierzyny (wag) i miejsc żerowania, wymusza niejako korzystanie z ambony lub naziemnych stanowisk obserwacyjnych. Niekiedy jako miejsca zasiadki zaleca się specjalne kosze, wyplatane z wikliny, chrustu lub gałęzi. Podchód. Stosowany najczęściej podczas polowań na zwierzynę płową, muflony, dziki, piżmaki, rzadziej drapieżniki, gęsi i grzywacze. Polega na tym, że myśliwy podchodzi do zwierzyny na odległość, umożliwiającą oddanie celnego strzału. Wymaga od myśliwego dokładnego poznania łowiska, znajomości obyczajów zwierząt, wiedzy z zakresu biologii, umiejętności czytania śladów, sprawności fizycznej i dyskretnego poruszania się w terenie. Wybierając ten typ, należy cały czas obserwować zwierza i zbliżać się do niego bardzo powoli, bezszelestnie, pamiętając o tym, żeby poruszać się pod wiatr. Niezwykle przydatny przy tym rodzaju polowania jest kamuflaż, maskujący naszą obecność. Polowanie po tropie. Stosowane do polowania na zwierzynę płową, dziki i kuny. Typ ten wykorzystywany jest kiedy spadnie świeży śnieg – wyrusza się (najczęściej rano), obserwując ślady, które zwierzęta zostawiły na śniegu, a które zaprowadzą nas wprost do ich kryjówki. Polowanie z podjazdu. Stosowane do polowania na zwierzynę płową, lisy, gęsi, kaczki (podryw z łódki). Bardzo efektywne, pozwala na rozległą penetrację łowiska, wykorzystuje słabszą reakcję zwierzyny na pojazd konny niż na człowieka. Wykorzystuje się tutaj lekkie sanie lub linijkę – czterokołowy pojazd konny bez bocznych desek; zabrania się korzystania z samochodów, quadów i motorów. Polega na objechaniu łowiska, po zauważeniu zwierzyny woźnica podjeżdża możliwie najbliżej, najlepiej na odległość strzału, a myśliwy wyskakuje z pojazdu, aby zająć dogodną pozycję. Zwierzyna skupia uwagę na oddalającym się pojeździe, co umożliwia myśliwemu obserwację i pozyskanie. Strzał można oddać dopiero po tym jak pojazd zniknie z pola widzenia celu. Polowanie na wab. Najczęściej stosowane do polowania na jelenie, drapieżniki oraz kozły. Wymaga od myśliwego znajomości obyczajów zwierząt i samych technik wabienia. Polega na naśladowaniu odgłosów zwierząt lub jej ofiar w celu skłonienia ich do wyjścia z kryjówki tak, aby można było oddać strzał. Zgodnie z Dyrektywą Ptasią, podczas polowania na ptaki, nie można odtwarzać nagrań ich odgłosów ani stosować elektronicznych wabików. Polowanie z norowcami. Najczęściej stosowane do polowania na lisy, jenoty i borsuki. Jako norowce najczęściej używane są psy myśliwskie – jamniki, teriery. Ich zadaniem jest zmuszenie drapieżnika do opuszczenia kryjówki i w ten sposób ułatwienie myśliwemu jego pozyskania. Podczas tego typu polowania należy zachować bezwzględną czujność przez cały czas, nie wiadomo bowiem, kiedy zwierzyna wyskoczy z nory. Ten rodzaj polowania najlepiej sprawdza się podczas mglistych i deszczowych dni oraz w czasie cieczki lisów. Polowanie na dreptaka / na ptactwo z psem. Najczęściej poluje się w ten sposób na bażanty, kuropatwy i kaczki. Wymaga od myśliwego dobrej kondycji fizycznej oraz posiadania ułożonego psa. Pies okłada pole, wykonując stójkę, gdy zwietrzy ptaki, co daje myśliwemu szansę na podejście na odpowiednią do oddania strzału odległość. Zadaniem psa jest nie tylko tropienie ptactwa, ale także płoszenie go. Zgodnie z polskim prawem można strzelać wyłącznie do ptaków w locie i aportowanie ustrzelonych sztuk. Zapraszam do przeczytania drugiej części: polowania zbiorowe Darz Bór! About Latest Posts Związany z projektem SpyOptic od 2 lat, administrator sklepu internetowego i tester sprzętu noktowizyjnego; miłośnik podróży do krain nierozwiniętych turystycznie, bloger i aktywny uczestnik życia społeczno-politycznego; człowiek interesu na miarę XXI wieku » Rodzaje polowań » Myślistwo » O rodzajach polowań część 1 – polowanie indywidualne Powiązane posty
. c55m8wp01x.pages.dev/239c55m8wp01x.pages.dev/582c55m8wp01x.pages.dev/364c55m8wp01x.pages.dev/726c55m8wp01x.pages.dev/375c55m8wp01x.pages.dev/968c55m8wp01x.pages.dev/475c55m8wp01x.pages.dev/179c55m8wp01x.pages.dev/778c55m8wp01x.pages.dev/150c55m8wp01x.pages.dev/499c55m8wp01x.pages.dev/596c55m8wp01x.pages.dev/504c55m8wp01x.pages.dev/364c55m8wp01x.pages.dev/103
polowali na niego indianie