Bo kocham to bardzo I nie mogę przestać Tam skąd pochodzę śmierć to ucieczka Witam Cię w Polsce [Bob Air RMX] Z.B.U.K.U. 5. Zwariowane Melodie. Z.B.U.K.U papatusia124 zapytał(a) o 21:29 Co to znaczy kogos kochać do szaleństwa? 0 ocen | na tak 0% 0 0 Odpowiedz Odpowiedzi ### odpowiedział(a) o 21:30 Kochać kogoś tak bardzo, że można zrobić dla tej osoby wszystko. 0 0 Justyś06 odpowiedział(a) o 21:30 Bardzo mocno , nie widzieć świata po za nim . 0 0 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub

Kocham cię do szaleństwa. 90. 34. Id dzwonka: 38317 Gatunek: Pop / Rock Pliki do pobrania: 33 Rozmiar : Obecnie nie ma recenzji tego dzwonka. Bądź pierwszym

Mam dość !!! Gdy słyszę te plotki o nim i o niej , rozpierdala mnie od środka ! Dlaczego tak się stało ??? Tak szybko się mną znudził ? :( Jak można kochać i tak szybko przestać ... :'( Nieraz mam wrażenie że on tego żałuje ale pewnie to tylko złudzenie ... On się dziwi że jestem dla niego chamska , jak tu być miłym skoro mnie tak skrzywdził :( Wiem że muszę zapomnieć ale ... to tak jak w tym cytacie "- zapomnisz o nim.. zobaczysz.. - Czy kiedy zamykasz oczy na chwile zapominasz jak wygląda świat ? - nie.. to raczej nie możliwe - wiec nie zapomnę .. to raczej nie możliwe ... ,, Ja nadal kocham a on mnie już nie :( A jak zacznie się orlik to ciekawe co będzie ... Niektórzy sądzą że jeszcze do siebie wrócimy ale ja już sama nie wiem ... Ja też chce ułożyć sobie życie ... z czasem bo na razie mimo że chce nie umiem :( A jak on wróci a ja nie będę chciała ... Życie jest masakryczne :'( Mam ochotę je zakończyć !!! Co robić ??? "Nie ma Cię gdy moje życie spada w dół i Nie ma Cię gdy wszystko łamie się na pół i Nie ma Cię i nie wiem już gdzie jesteś, Ale dobrze, że nie wiesz co u mnie, bo pękło by Ci serce Nie ma Cię gdy moje życie spada w dół i Nie ma Cię gdy wszystko łamie się na pół Ale kocham Cię, kocham, wciąż Cię kocham kurwa I nie znam już innych słów To jest zbyt trudne... ,, Niektórzy jednak czekają z erotycznymi igraszkami na tę jedyną, której zaufają i z którą będą chcieli to zrobić, bo coś do niej czują. Jeśli ty także myślisz: to jedyna kobieta, z którą spałem i wciąż nie mogę przestać za nią tęsknić, to nie masz się czego wstydzić. 33shares Twitter Pinterest LinkedIn dobry chłopak jest powodem uśmiechu jego pani. Poświęca optymalną uwagę potrzebom swojej pani i zaspokaja ją. Dobry chłopak to dobry mąż w przebraniu. Masz jedną? Te piękne orędzia będą dla niego odpowiednie., słodkie SMS-y, aby zawsze się uśmiechał związek miłosny staje się bardziej interesujący, gdy ludzie zaangażowani sprawiają, że zawsze są szczęśliwi. Jako romantyczny kochanek, Oto romantyczne i słodkie wiadomości tekstowe, aby zawsze się uśmiechał. Powinieneś wysłać mu te słodkie smsy, aby urozmaicić swój związek. 1. Wczoraj Cię kochałam. Dziś cię kocham. Jutro i na zawsze, tylko Ty będziesz kochać. 2. Jeśli nic nie trwa wiecznie, Czy Mogę być twoim niczym? 3., Mówi się, że zakochujesz się tylko raz, ale ja w to nie wierzę. Za każdym razem, gdy cię widzę, zakochuję się na nowo. 4. Gdybym mógł dać ci jedną rzecz w życiu, dałbym ci możliwość patrzenia na siebie moimi oczami, tylko wtedy zdałbyś sobie sprawę, jak wyjątkowy jesteś dla mnie. 5. Kiedy zdajesz sobie sprawę, że chcesz spędzić resztę swojego życia z kimś, chcesz, aby reszta swojego życia zaczęła się tak szybko, jak to możliwe. 6. Zanim cię poznałam, nigdy nie wiedziałam, jak to jest patrzeć na kogoś i uśmiechać się bez powodu. 7., Chcę napisać „miss you” na kamieniu i rzucić ci nim w twarz, żebyś wiedział jak bardzo boli tęsknota za tobą. 8. Pewnie śpisz, ale chciałam ci powiedzieć, że cię kocham. 9. Jesteś powodem mojego szczęścia i naprawdę jedną z najpiękniejszych osób, jakie mam lub spotkam od dłuższego czasu. 10. To zupełnie nowy dzień, i wszystko jest zupełnie inne niż to, co było wczoraj, z wyjątkiem jednej rzeczy: moja miłość do ciebie. 11., Minęło tyle czasu, ale kiedy cię widzę, wciąż mam te znajome motyle w brzuchu. Kocham cię bardziej z każdym dniem. Nigdy o tym nie zapominaj. 12. Każdego dnia budzę się z uśmiechem na twarzy. Jesteś powodem tego uśmiechu. 13. Świadomość, że jesteś częścią mojego życia sprawia, że czuję się bezpieczna i kompletna. Czuję, że mogę poradzić sobie z każdą przeszkodą, która mnie spotka, dopóki mam ciebie, mój system wsparcia. Dajesz mi ogromną odwagę, by uwierzyć w siebie. 14. Jesteś moim pakietem „wszystko w jednym”!, Niezależnie od tego, czy jest to coś, co mnie zasmuca, czy też sprawia, że chcę krzyczeć z podniecenia, jesteś pierwszą osobą, do której dzwonię. 15. Uwielbiam to, jak robimy wszystko z szaloną pasją, nawet jak walczymy! Uwielbiam, jak w ciągu pięciu minut od powiedzenia ci, że nie chcę z tobą rozmawiać, zapominam o tym, bo przypomniałam sobie coś szalonego, czym po prostu muszę się z Tobą podzielić! 16. Brzmi to niewiarygodnie, ale naprawdę sprawiasz, że mój świat się kręci! Rozśmieszasz mnie, kiedy nawet nie chcę się uśmiechać. 17., Rozumiesz moją obsesję na punkcie przypadkowych rzeczy. Czynisz wysiłki i przynosisz mi najbardziej znaczące rzeczy. Nigdy nie wstydzisz się mojego szaleństwa. Kocham cię za to, jak ty kochasz prawdziwego mnie. 18. Pośród najnudniejszych rzeczy sprawiasz, że nasza wspólnota jest bosko zabawna! Kocham cię, to moja ulubiona rzecz! 19. Z każdą sekundą zbliżam się do spotkania z Tobą. Nie mogę się doczekać, by być w twoich ramionach i cię pocałować. 20. Za każdym razem, gdy zamykam oczy, widzę Twoją słodką twarz., I kiedy O nas Myślę, czuję się zadowolona. Tak się cieszę, że mamy siebie nawzajem. 21. Prawdziwa miłość nie przychodzi przez znalezienie doskonałej osoby, ale przez uczenie się perfekcyjnego widzenia niedoskonałej osoby. 22. Nie wiem, co może Ci przynieść życie. Nie wiem, czy marzenia się spełniają. Nie wiem, co może zrobić miłość. Ale jestem pewna jednej rzeczy. Kocham Cię. 23. Zawsze będę miała cząstkę mojego serca, która uśmiecha się, gdy o Tobie pomyślę. W tobie znalazłem miłość mojego życia i moje zaufanie, najbliższego przyjaciela. 24., Spotkanie z tobą było przeznaczeniem, bycie twoim przyjacielem było wyborem, ale zakochanie się w Tobie było poza moją kontrolą. 25. Jesteś błyskiem moich oczu, uśmiechem na moich ustach, radością na mojej twarzy. 26. Bez ciebie jestem niekompletny. Sprawiasz, że moje bycie staje się głupie. 27. Kiedy myślę, myślę o Tobie. Kiedy patrzę, Chcę patrzeć na Ciebie. Szaleję za tobą, nawet jeśli to wydaje się być obsesją. 28. Nie wiem, jak się nazywają, odstępy między sekundami… ale myślę o tobie zawsze w tych odstępach. 29., Moje serce dla ciebie nigdy nie pęknie. Mój uśmiech do ciebie nigdy nie zniknie. Moja miłość do ciebie nigdy się nie skończy. Kocham Cię. 30. Chciałbym być łzą, zrodzoną w twoich oczach, żywą, mijającą twoje policzki i umierającą na twoich ustach. Mwah! 31. Miłość jest silna, ale delikatna, można ją złamać. Prawdziwie kochać to rozumieć, być zakochanym to szanować to. 32. Nigdy bym się tobą nie znudziła, nawet gdybym była z tobą cały dzień. Z każdym dniem coraz bardziej cię lubię. Kocham Cię. 33., Najlepszych i najpiękniejszych rzeczy na świecie nie można zobaczyć, ani dotknąć, ale są odczuwalne w sercu. 34. Kochanie, mam na sobie uśmiech, który mi dałeś. 35. Jesteś zawsze w moim sercu, tu i wszędzie. Nikt na całym świecie nie sprawia, że czuję się tak. 36. Żałuję tylko, że cię nie znam od dnia, w którym się urodziłem. Byłoby tak, że spędzę z tobą całe życie. 37. Kiedy kogoś kochasz, to nic takiego. Kiedy ktoś cię kocha, to jest coś., Kiedy kogoś kochasz, a oni ciebie odwzajemniają, to wszystko. 38. Jaka jest różnica między krwią a tobą? Krew wchodzi do serca i wypływa, ale ty weszłaś do mojego serca i zostałaś. 39. Wiesz, że jesteś zakochany, kiedy nie możesz znieść bycia z tą osobą, ale kiedy odchodzisz, nie możesz znieść bycia z dala od niej. 40. Życie to książka, wszyscy ją czytamy. Miłość jest błogosławieństwem, wszyscy jej potrzebujemy. Zawsze bądź szczęśliwy, zawsze uśmiechnij się. Pamiętaj, na tym świecie jesteśmy tylko na chwilę. 41., Znajdź ramiona, które będą cię trzymać w najsłabszym, Oczy, które będą cię widzieć w najbrzydszym, serce, które będzie kochać w najgorszym. Jeśli ją znalazłeś, znalazłeś miłość. 42. To przez Ciebie oddycham, ale czasami zapiera mi pani dech w piersiach. 43. Kocham cię do księżyca i z powrotem, do nieskończoności i poza nią, na zawsze i na zawsze. 44. Przekroczyłbym tysiąc oceanów, żeby cię mocno trzymać. Wspiąłbym się na tysiąc gór, żeby być z Tobą każdej nocy. Kochanie, tak bardzo za tobą tęsknię. 45., Nie mogę znaleźć słów, by wyjaśnić, jak się czuję, gdy słyszę twój głos lub gdy widzę twoją twarz. Mogę tylko powiedzieć, że kocham to uczucie. 46. Nie chcę idealnego chłopaka. Chcę tylko, żeby ktoś zachowywał się głupio, ktoś, kto traktuje mnie dobrze i kocha być ze mną ponad wszystko. Chyba znalazłem. 47. Kolejny miesiąc, kolejny rok, kolejny uśmiech, kolejna łza, kolejna zima, kolejne lato też, ale nigdy nie będzie kolejnego Ciebie. 48. Kiedy masz smak prawdziwego mężczyzny, Reszta świata nigdy nie smakuje tak samo. 50., Kocham to coś pięknego, pragnienie, uczucie, które ktoś chciałby złapać. Miłość to uczucie, które sprawia, że czujesz się żywy. Miłość jest czymś, co może nigdy nie odejść. 51. Proszę, daj mi znać, co zrobiłem, żeby na Ciebie zasłużyć. Chcę mieć pewność, że to zrobię. 52. Czerwone róże rosną w moim sercu i nigdy nie uschną. Bo kwitną za każdym razem, gdy widzę Twój uśmiech, słyszę twój głos lub po prostu myślę o Tobie. 53. Od chwili, gdy zaczęliśmy rozmawiać, wiedziałem, że chcę cię w pobliżu. 54., Chciałem tylko powiedzieć, że dajesz mi najpiękniejsze rzeczy na świecie. Kocham Cię! 55. Kocham sposób, w jaki mnie uszczęśliwiasz i sposób, w jaki okazujesz swoją troskę. Kocham sposób, w jaki mówisz „Kocham cię” i sposób, w jaki zawsze tam jesteś. 56. Piszę tylko, żeby powiedzieć, że cię kocham i mam nadzieję, że masz cudowny dzień! 57. Kiedy pojawiłeś się w moim życiu, zdałem sobie sprawę, dlaczego nigdy nie wyszło z żadną z innych. 58. Życie ma sens tylko wtedy, gdy widzę cię pod koniec dnia. 59., Mówię „kocham cię”, nie dlatego, że nie mam nic innego do powiedzenia, ani do wypełnienia ciszy, ani do tego, żebyś mi to powiedział. Mówię to, żebyś wiedziała, że jesteś najwspanialszą osobą, jaka kiedykolwiek pojawiła się w moim życiu. 60. Kiedy jesteśmy razem, jesteśmy bardziej wspaniali niż cała niesamowitość na świecie razem wzięta! 61. Dziś rano byłem smutny. Potem dostałem sms-a od ciebie. Teraz jestem szczęśliwy. To takie proste! Chyba nie zdajesz sobie sprawy, jak łatwo sprawiasz, że mój smutek odchodzi. 62. Chcesz wiedzieć, dlaczego cię kocham? Jestem szalony. Kłócę się, kłócę i przeklinam., Tworzę dramat z każdej drobnej rzeczy, która idzie źle w moim życiu. Ty natomiast jesteś cierpliwy. Ty, rozsądek, szacunek i pacyfikacja. Poza tym, trzymasz mnie, kiedy płaczę. To koniec mojej sprawy! 63. Myślę, że powinieneś zadzwonić i odwołać wszystkie spotkania na dziś, bo nie mogę cię wyrzucić z głowy. 64. Jak tylko wyjdę z domu, chcę wrócić biegając i przytulić cię jak niedźwiedzia i pocałować jak złotą rybkę! 65. Wiesz, o czym myślę? Ty, jak zawsze! 66., Chciałem Ci tylko powiedzieć, że moja miłość do ciebie rośnie z każdą minutą. 67. Mówiłem ci kiedyś, jakie to szczęście, że mam cię przy sobie? Naprawdę? Dobra, nie ma nic złego w powtórzeniu tego. 68. Twoje zdjęcie profilowe zapiera dech w piersiach. Przy okazji, nie mówiłem, że powinieneś to zmienić. 69. Kochanie, tak ciężko pracujesz. Zabiorę Ci cały twój stres, kiedy się spotkamy. 70. Miłego dnia i nie zapomnij za mną tęsknić. 71. Hej yo! Chciałem tylko powiedzieć, że jesteś moim bohaterem. Nie mogę się doczekać, żeby znów zobaczyć twoją twarz. 72., Jeśli masz zły dzień, nie martw się, ponieważ twoja noc będzie niesamowita. 73. Wiem, że jesteś teraz zajęta, ale pamiętaj, że bardzo cię kocham. 74. Niebo w nocy jest usiane gwiazdami, ale nikt nie może się równać ze światłem, które przynosisz do mojego życia. Jesteś dla mnie cenna. 75. Najlepsze uczucie na świecie jest wtedy, gdy się do mnie witasz, a nawet uśmiechasz, bo wiem, że nawet jeśli to tylko na chwilę, przeszło ci przez myśl. 76. Jesteś dla mnie wszystkim. Nigdy o tym nie zapominaj. 77., Sprawiasz, że moje dni są jaśniejsze, moje serce szczęśliwsze, a ja bardziej szalona. 78. Nie flirtuję z Tobą! Jestem bardzo przyjazny dla kogoś, kto jest bardzo atrakcyjny. 79. Mam nadzieję, że twój dzień jest tak miły jak mój tyłek. Lol! 80. Gratulacje, właśnie zdobyłeś nagrodę za kradzież mojego serca, a nagrodą jest kolacja ze mną. Więc, chłopcze, przygotuj się! 81. Sprawiasz, że się uśmiecham i jestem bardzo napalony, ale nie o to chodzi. 82. Nie martw się, kiedy z Tobą walczę, martw się, kiedy przestanę. Bo to znaczy, że nie mamy o co walczyć. 83., Nawet kiedy walczymy, moje serce wciąż dla Ciebie bije i wciąż cię kocham. 84. Zakochałem się w tobie z powodu miliona rzeczy, o których nie wiedziałeś, że robisz. 85. Kłócę się z tobą, bo jesteś taka idealna i nie chcę, żebyś o tym wiedziała. 86. Nie Walczę, żeby cię odepchnąć, ale żeby zobaczyć, czy nadal zostaniesz, bez względu na wszystko. 87. Chcę tylko ciebie, to wszystko. Wszystkie twoje wady, błędy, uśmiechy, chichoty, żarty, sarkazm, wszystko. Chcę tylko ciebie. 88. Przepraszam za zły dzień., Ale mimo to, jesteś jedynym, który przynosi słońce w moim życiu. 89. Nawet jeśli masz niedoskonały dzień, jesteś moją definicją doskonałości. 90. Jesteś taka kusząca. Jak zawsze sprawiasz, że chcę cię całować i przytulać. Chcę, żebyś poczuła, że jesteś jedynym mężczyzną na świecie, który kiedykolwiek się dla mnie liczył. 91. Sprawiasz, że chcę starać się tylko uśmiechnąć na twojej twarzy. Nawet w najgorsze dni. Chcę cię rozpieścić jak najlepiej potrafię, by pokazać, jak bardzo mi zależy i doceniam każdą drobną rzecz, którą dla mnie robisz., 92. Sprawiasz, że chcę się tobą opiekować i być przy tobie zawsze. I zrobię wszystko, by udowodnić ci, że jesteśmy sobie przeznaczeni. 93. Sprawiasz, że chcę ci powiedzieć, jak bardzo cię kocham każdego dnia. 94. Życie może być trudne, dni mogą Cię gorzej traktować, ale znajdziemy sposób, aby to wszystko było łatwe i Dobre, razem. Pamiętaj, Kocham Cię. 95. Może nie będę w stanie mówić ci tego codziennie, ale chcę, żebyś wiedziała, że jesteś dla mnie wszystkim., W dniu, w którym wkroczyłeś w moje życie, zmieniłeś je w coś tak pięknego i znaczącego. 96. Jestem pewna, że nie jestem pierwszą kobietą w twoim życiu, ale chcę być ostatnią kobietą, którą kiedykolwiek kochałeś. 97. Może nie jestem pierwszą kobietą, która sprawiła, że czujesz się kochany. I chcę być jedyną osobą, która sprawi, że poczujesz się kochana do szpiku kości. 98. Jesteśmy razem od jakiegoś czasu, ale wciąż mam gęsią skórkę, kiedy widzę, jak się uśmiechasz. 99. Nie obchodzi mnie, czy jesteś chory, i tak bym cię pocałował, bo warto Cię przeziębić. 100., Nagle wszystkie piosenki miłosne okazały się o Tobie. 101. Chciałabym, żebyś tu była, albo ja tam, albo żebyśmy byli razem gdziekolwiek. 102. Myślałem o Tobie. Każdej nocy, każdego dnia. Nie mam wiele do powiedzenia ani rzeczy do wyrażenia. Myślę tylko o chwilach spędzonych, o czasach, kiedy jesteś ze mną. 103. Mój umysł nie pozwala mi oderwać się od twoich myśli. Ciągle wraca do ciebie. Tak bardzo za tobą tęsknię i tak bardzo cię kocham. 104. Jesteś poza moim wzrokiem, ale w moim umyśle., 105. Nie mogę przestać o tobie myśleć. Bez ciebie czuję się zagubiona i smutna. Jesteś moją jedyną przyjemnością, a czas spędzony z tobą jest moim skarbem. 106. Gdziekolwiek spojrzę, przypominam sobie Ciebie i twoją miłość. Jesteś moim światem. Ciągle o tobie myślę. 107. Nie wiem, jak dostałaś się do mojego serca, ale myślę, że nie chcę, żebyś odchodziła. 108. Pamiętam, jak pierwszy raz cię zobaczyłem; moje serce szepnęło: „on jest tym jedynym”. Nie mogłem się oprzeć tej żądzy. 109. Sprawiasz, że dobro w moim życiu staje się lepsze. 110. 1., Jak zwycięski książę oddziałujesz na mnie swoim uśmiechem w sposób, którego nie potrafię łatwo wyjaśnić. 111. Pierwszego dnia, kiedy spojrzałem na ciebie, nie wyczułem rodzaju błogosławieństwa, jakie Bóg mi dał, teraz zdałem sobie sprawę, jakie mam szczęście, że znalazłem takiego wielkiego kochanka jak ty. 112. Nie mogę przestać kochać ponownie, bo już moja miłość do ciebie staje się nieskończona. 113. Nie mogę porównywać Twojej miłości z niczym, bo jesteś wyjątkowa. Słowa nie potrafią wyjaśnić głębi mojej miłości do ciebie. 114. Jak bardzo jestem szczęśliwa, że poznałam cię w życiu?, Od początku mojego życia miłosnego, nigdy nie spotkałam tak wyjątkowego mężczyzny jak ty. Przyniosłeś radość mojemu życiu i uczyniłeś mnie nową wersją szczęśliwej osoby. 115. Chcę, żebyś zrozumiał, że jesteś najprzystojniejszym mężczyzną, jakiego widzi moje serce. Nie widzę już nic poza Tobą, bo twoja miłość zajęła się wszystkim w moim myśleniu. 116. To moja największa radość, że jesteś moja. Książę mojego życia tak bardzo cię kocham. 117. Od początku do końca mojego serca, Uwielbiam cię moje marzenie się spełniło., Jeśli jest jakiś doskonały sposób, aby wyjaśnić, jak wiele dla mnie znaczysz, zaadoptuję go bez wahania. 118. Chcę, żebyś zrozumiał, że łzy namiętności, które spływają po moich policzkach, nie są z powodu bólu, ale bezinteresownej miłości, którą okazywałaś mi przez lata. 119. Jestem namiętnie chora w miłości i chcę, żebyś mnie wyleczyła swoimi romantycznymi uściskami i gorącymi pocałunkami. 120. Moje serce skacze w kółko jak żaba, bo się do mnie uśmiechnąłeś. Twój uśmiech jest zawsze trudny do oparcia. Kocham cię, moja gwiazdo., Co może się stać, kiedy wszyscy wokół przeczytają twoje miłosne listy? Poznaj sercowe rozterki Lary Jean, którą pokochały miliony nastolatek na całym świecie! Pakiet trzech bestsellerowych powieści Jenny Han zekranizowanych przez Netflix: „Do wszystkich chłopców, których kochałam” „P.S. Wciąż cię kocham” „Zawsze i na zawsze” Spis alfabetyczny przetłumaczonych piosenek: A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z 0-9 Poniżej prezentujemy Wam tłumaczenie piosenki Tłumaczenie piosenki Love you anyway , Boyzone Zobacz także inne tłumaczenia piosenek Boyzone powiedz czego ode mnie chcesz żebym mógł spróbować pokazać ci że moje położenie nie sprzyja dawaniu bo jedyne co rozumiem z twojego postępowania to kłamstwa i nic nie mogę na to poradzić, tylko zamykam oczy zastanawiam się skąd wzięłaś się w moim życiu tonę w twoich łzach zaraz oszaleję czy ty mówisz serio? co ci chodzi po głowie? jestem po prostu ciekawy bo utkwiłem tutaj wciąż ci nadskakując pomyśl tylko, miłość do ciebie miłość do ciebie to jedyne o czym myślę kochanie ciebie jest tak niewiarygodnie trudne ale i tak cię kocham tak bardzo się starałem cię nie kochać ale i tak cię kocham powinienem był wiedzieć że przybędziesz i zawładniesz moim wzrokiem powinienem był wiedzieć że wtedy straciłem swoje życie zaraz oszaleję czy ty mówisz serio? co ci chodzi po głowie? jestem po prostu ciekawy bo utkwiłem tutaj wciąż ci nadskakując pomyśl tylko, miłość do ciebie miłość do ciebie to jedyne o czym myślę kochanie ciebie jest tak niewiarygodnie trudne ale i tak cię kocham tak bardzo się starałem cię nie kochać ale i tak cię kocham kochanie ciebie jest tak nieprawdopodobnie trudne ale i tak cię kocham i za każdym razem kiedy staram się przestać się kochać kocham cię coraz bardziej nie rozumiem tego, po prostu nie rozumiem próbuję odejść, ale nogi odmawiają mi posłuszeństwa nie rozumiem tego, po prostu nie rozumiem próbuję odejść, ale nogi odmawiają mi posłuszeństwa masz mnie, kochanie doprowadzasz mnie do szaleństwa masz mnie, kochanie doprowadzasz mnie do szaleństwa kochanie ciebie jest tak niewiarygodnie trudne ale i tak cię kocham tak bardzo się starałem cię nie kochać ale i tak cię kocham kochanie ciebie jest tak nieprawdopodobnie trudne ale i tak cię kocham i za każdym razem kiedy staram się przestać się kochać kocham cię coraz bardziej nie rozumiem tego, po prostu nie rozumiem próbuję odejść, ale nogi odmawiają mi posłuszeństwa nie rozumiem tego, po prostu nie rozumiem próbuję odejść, ale nogi odmawiają mi posłuszeństwa Zobacz także oryginalny tekst piosenki Love you anyway w wykonaniu Boyzone ... i również TELEDYSK do piosenki Love you anyway w wykonaniu Boyzone Serwis w tym cała redakcja, nie ponosi odpowiedzialności za treść tłumaczenia piosenki Love you anyway - Boyzone . W przypadku naruszenia jakiś praw, prosimy o kontakt.
Demon luster - Martyna Raduchowska, czyli kocham cię do szaleństwa Po lekturze "Szamanki od umarlaków""Szamanki od umarlaków"
Szukając jakiegokolwiek rozwiązania mojego problemu natknąłem się na to forum i chciałbym prosić o rozsądne wypowiedzi ponieważ jest to dla mnie sprawa, mógłbym nawet rzec, życia i śmierci. Mocno powiedziane, ale... Mam 37 lat jesteśmy z żoną 13 lat po ślubie, znamy sie ponad 20 lat, czyli ponad połowę mojego życia. Chodziliśmy ze soba do szkoły do jednej klasy. Podczas szkoły okazało się, że oprócz mnie spotyka się z kimś innym, ale to tłumaczyłem sobie po prostu chęcią "wyszalenia się", oczywiście gdy sie dowiedziałem kazałem jej zdecydować na jednego. Zakochaliśmy się w sobie do szaleństwa i po skończeniu szkoły nie widzieliśmy w swoim życiu nikogo z kim moglibyśmy być oprócz siebie, byliśmy dla siebie stworzeni. Niedługo po ukończeniu szkoły zaczęliśmy pracować i postanowiliśmy zamieszkać razem wynajmując mieszkanie. Pracowaliśmy w różnych firmach. Byłem jej pierwszym chłopakiem, mężczyzną, chociaż dziewicą nie była bo, jak to tłumaczyła chłopak o którym wspomniałem, rozdziewiczył ją palcem ( to są jej słowa ). Nie miałem podstaw, aby nie wierzyć. Po kilku latach żona postanowiła, że chciałaby ślubu, ja oczywiście też, choć jak jej wspomniałem to dla mnie podpisanie papierka, który moich uczuć do niej nie zmieni. Po roku od naszego ślubi zapragnęliśmy mieć dziecko ( choć bardziej żona ponieważ od momentu kiedy się poznaliśmy mówiła, że jest to jej największe marzenie, mieć dziecko ). Niestety po roku prób udaliśmy się do lekarza chcąc sprawdzić czy wszystko jest ok. Ja poddałem się badaniu pierwszy ponieważ u mężczyzny łatwiej jest to zweryfikować, okazało się, że ze mną jest wszystko OK, po zbadaniu żony okazało się, że przyczyna leży po jej stronie i dostała odpowiednią dawkę leków aby mogła zajść w ciążę. Życie rzucało nam wiele kłód pod nogi , ale zawsze wychodziliśmy na prostą dzięki wspólnemu wsparciu. Żona staciła pracę i dostała propozycję pracy w filii firmy, w której pracowała, ale w innym mieście. Stwierdziłem, że jeśli chce to może pojechać, będziemy się starać o dziecko, a gdy sie urodzi ściągnę ją do domu. Kupiliśmy własne mieszkanie, zacząłem pracować na 2 etaty, a w przerwie pomiędzy pracami remontowałem całe nasze gniazdko. W międzyczasie żona przyjeżdżała do domu co 2 tygodnie, aby trafić w cykl, udawaliśmy się wtedy do lekarza na USG i jeśli tylko powiedział, że jest pęcherzyk i że możemy się starać to jechaliśmy do domu i dosłownie 2 dni nie wychodziliśmy z łózka, nogi do góry i te sprawy... Po roku okazało się, ze żona nadal nie może zajść w ciążę ( widziałem jak się męczy, ponieważ miesiąc wcześniej urodziła synka jej siostra ), powiedziałem, że ma przestać brać lekarstwa przepisane od lekarza i będzie co ma być. Był to grudzień. 8 marca moja żona, gdy przyjechała na weekend, zrobiła test ciążowy ( a robiła je na okrągło ) i rozpromieniona z krzykiem wpadła do mnie oznajmując, ze jest w ciązy, Okazało się, ze jest to pierwszy miesiąc. Dodatkowym naszym szczęściem od losu był fakt, że żona w lutym przyjechała TYLKO NA JEDEN DZIEŃ na walentynki i wtedy to właśnie poczęliśmy naszego dzidziusia. Byłem przeszczęśliwy, a dodatkowo widząc szczęście mojej żony czułem się jakbym wygrał conajmniej 6- kę w totka. Żona wróciła do domu dopiero w 5-tym miesiącu ciąży mówiąc, że musi wszystkie sprawy w tamtej firmie pokończyć, wyszkolić nowego pracownika na swoje stanowisko, ponieważ już tam nie wróci, moja odpowiedź brzmiała "oczywiście kochanie, rozumiem", choć w głębi duszy chciałem się już tylko z nią dzielić szczęściem, że za kilka miesięcy będziemy rodzicami. Oczywiście byłem przy porodzie i po wszystkim śmiałem się, że to ja urodziłem, ponieważ żona"odpłynęła" i porodu nie pamięta. To ja ją wspomagałem mówiąc "kochanie postaraj się już widzać główkę, przyj", razem z lekarzem pomagałem wypchnąć dziecko, ponieważ żona przestała przeć... Uważam to wydarzenie za prawdziwy CUD. Szczęśliwszego człowieka ode mnie chyba wtedy nie było... Żona musiała szybko, bo po 6 miesiącach wrócić do pracy, ponieważ dostała propozycje, ale po roku znów ją straciła i wtedy postanowiliśmy razem wyjechać do pracy tam gdzie żona pracowała... Przepraszam za długi wstęp, ale chciałem po części nakreślić jakie relacje, jakie uczuca były w nas, we mnie... niestety teraz do sedna... Po narodzinach córeczki, coś się popsuło. Ze strony żony 80% uczuć uleciało, wytłumaczyłem sobie, że to po prostu taki ciężki okres u kobiety ( urodzenie dzidziusia, karmienie itp.) po prostu była zmęczona, więc wspierałem ją ile tylko mogłem. Ale kiedy przeciągać się to zaczęło to 2,3,4,5 lat i dalej, stwierdziłem, że chyba coś jest nie tak. Prosiłem o wspólne pójście do psychologa, ponieważ nie mogliśmy się dogadać, rozmawialiśmy o tym samym, ale w dwóch różnych niezrozumiałych dla siebie językach. Po 6 latach pobytu poza domem stwierdziłem że wracamy do własnego, rodzinnego domu, tym bardziej, że dostałem dobrą pracę... Pewnego dnia poprosiła mnie, żebym sprawdził jej e-maila na jej komputerze a gdy to robiłem zobaczyłem treść jednego z nich o treści "To dobrze bo będziesz blisko..." Oczywiście nie wytrzymałem i przeczytałem korespondencję mojej żony z kolesiem, że już wraca do miasta rodzinnego, na co koleś odpisał "To dobrze bo będziesz blisko i nie mogę się doczekać kiedy znów Cię będę mógł... :)". Dokładnie tak to brzmiało łącznie z trzema kropkami i uśmiechem na końcu. Na moje delikatne zapytanie o to stwierdziła, że tylko ja mógłbym w taki sposób odebrać to zdanie, że coś ją z tym kolesiem łączy. Gdy powiedziałęm, że jej nie wierzę, spojrzała mi w oczy i powiedziała "PRZYSIĘGAM NA ZDROWIĘ I ŚMIERĆ NASZEJ CÓRECZKI, ŻE NIE MIAŁAM INNEGO FACETA POZA TOBĄ I NIGDY CIE NIE ZDRADZIŁAM". Taka przysięga mi wystarczyła. Próbowałem wielokrotnie polepszyć nasz związek, ale żona zapewniała, że nadal mnie kocha najbardziej na świecie i to pop prostu jest naturalne, że nie ma już takich uczuć jak były na początku związku. Ja jej mówiłem, ze bzdury opowiada, ponieważ jest dla mnie najpiękniejszą i najcudowniejszą kobietą pod słońcem... Kiedy zacząłem sobie zdawać sprawę, że to co mów może być prawdą (oczywiście z jej strony ) trochę się jakby usunąłem w cień. Zona stała się wtedy zazdrosna nie do zniesienia. Kontrolowała mnie na każdym kroku, gdzie wychodzę, z kim, gdzie (choć jej mówiłem to musiała 15 razy zadzwonić żeby sprawdzić czy jestem z tą osobą którą jej powiedziałem chcąc ją do telefonu ), zaczęła mnie obwąchiwać gdy wracałem do domu... Stało się to już nie do zniesienia i w połowie grudnia 2012 strasznie się pokłóciliśmy i ona mi na to, żebym sobie nie myślał, bo ona też miała wielu adoratoró i propozycji a nawet może z niektórych skorzystała... To zdanie utkwiło mi strasznie w głowie i tydzień walczyłem z myślami, które same mi wpływały. Postanowiłem zrobić badanie DNA moje i mojej córeczki. Po wysłaniu próbek do Instytutu Badań Sądowych czułem się okropnie, że mojej żonie robię takie świństwo, że aż tak mogę jej nie ufać. Wiedziałem jaki będzie wynik, ale po tym zdaniu zasiało się ziarnko, które zaczęło kiełkować. Po 5 dniach, gdy wracałem autem do domu do kochanej rodziny 5 dniach zadzwoniła do mnie Pani z Instytutu z informacją, że badania już zostały wykonane i wynik brzmi "Wynik badań wskazuje na wykluczenie ojcostwa, czyli osoba, której materiał oznaczono jako „domniemany ojciec” nie jest biologicznym ojcem osoby, której materiał oznaczono jako „dziecko 1”. Drogi do domu nie pamiętam............ Nie wierzyłem, postanowiłem zadzwonić tam i dopytać, czy może jakiś błąd nastąpił itd., powiedziano mi, że jedynie wtedy mógłby być błąd jeśli nie wiedziałbym kto pobiera materiał, a pobierałem go JA, na pytanie, że może coś źle zrobiłem padła odpowiedź, że próbka była czysta, bez zanieczyszczeń biologicznych, przemysłowych i w 100% była OK. Zabrałem córkę i pojechałem do innego instytutu zrobić drugie badanie. Zacząłem uciekać wieczorami w alkochol ponieważ nie mogłem normalnie funkcjonować. Znając wynik pierwszego nie dopuszczałem myśli do siebie, że 10 lat wychowuję NIE SWOJE DZIECKO !!!!!!! Była wigilia żona dowiedziała się o drugich badaniach ponieważ, gdy spałem upojony alkocholem zaczęła przeglądać mój telefon, komputer i znalazła wzmiankę, że wyniki będę miał po nowym roku ( nic nie wiedziała o pierwszych badaniach i o tym , że mam wyniki). Zaczęła krzyczć na mnie, że poda mnie na Policję, że bez jej zgody zrobiłem badania, a ja znając wyniki pierwszego musiałem słuchać tych słów wściekłaości. Niestety podczas łamania opłatkiem, kiedy żona sarkastycznie zaczeła mi składać życzenia o tym abym zmądrzał, nie robił z siebie wariata, poprosiłem córeczkę o wyjście na bajkę do swojego pokoju, a żonę siłą posadziłem na krześle przed komputerem i pokazałem jej wynik... Zapadła cisza, która została przerwana zdaniem, jak możesz mi nie wierzyć, ja wiem czyje to dziecko i jest ono Twoje, a wynik jest błędny. Powiedziałem jej, że wierzę w to co mówi, dlatego zrobiłem drugie badanie i czekam na wyniki. Poprosiłem jednak, aby powiedziała mi prawdę bo teraz jestem jeszcze w stanie to przyjąć. Stwierdziła znów patrząc mi w oczy, że nigdy mnie nie zdradziła i że to był błąd badania. W pierwszy dzień świąt wieczorem kiedy leżeliśmy, poprosiłem aby powiedziała mi prawdę bo po tych wszystkich latach chyba na nią zasługuję... Najpierw twardo mówiła, że NIE, ale po 5 minutach zaczęła płakać i powiedziała, że jednak mnie zdradziła... Zwymiotowałem, a serce chciało mi wyskoczyć, słyszałem jego bicie jak odbija się od ścian pokoju... Chciałem ją znienawidzieć ale nie mogłem, czułem ogromny ból, czułem się oszukany, zraniony, zyć mi się już nie chciało. Zała ideologia szczęścia rodzinnego legła w gruzach. Kazałem jej powiedzieć kiedy i z kim, broniła się że mi nie powie bo wykorzystam to przeciwko NIEMU, temu kolesiowi ( ja pierniczę nawet w takiej chwili ona się martwiła o niego!!!!! Bo ma rodzinę, dwójkę dzieci... ma szczęśliwy związek!!! ) Chciałem ją znienawidzić, kazałem jej opowiedzieć ile to trwało i jak do tego doszło. Stwierdziła, że po imprezie odwiózł ją do domu (sam ją na tą imprezę wyganiałem, ponieważ był piątek, ja w moim mieście miałem 3 zmianę, a ona sama w innym mieście miała się nudzić ?) i pocałował ją na dowidzenia, a ona odwzajemniła pocałunek po czym gdy on zaczął się do niej dobierać sama zaczęła go rozbierać... Zaklina się i przysięga do tej pory, że wszedł w nią 3 razy, nie skończył, bo go poprosiła żeby przestał, a on ( według niej, grzecznie zszedł z niej i przeprosił, rozmawiali o tym jeszcze godzinę jak to źle się z tym czują) i nigdy więcej się nie spotkali. Nie potrafiłem jej znienawidzić, mimo wszystko nie... Już nie mam czym płakać. Zawsze byłem typem wesołego chopaka, z ogromnym poczuciem humoru. Teraz nie potrafię się nawet uśmiechnąć, chodzę smutny i przeygnębiony, nie chcę żyć, a zarazem wiem, że wychowywałem "moją córeczkę" 10 lat. Gdy mówi do mnie "tatusiu zobacz, mam to po Tobie, że lubię to czy tamto, zobacz mamy takie same palce u nóg, a mnie chce się WYĆ!!! A muszę się powstrzymać i udawać, że jest OK. Zaprowadzłem dziecko do moich rodziców i poprosiłem moją żonę o szczerą rozmowę. Dalej twierdziła, że to moje dziecko, mówiła o 3 wsunięciach się w nią tego kolesia, więc jej tłumaczę, że nie wierzę, bo my staraliśmy się gdy był pęcherzyk całe dwa dni, z finałem, nogami do góry itd, a on 3 razy sie wsunął, nie skończył i to tylko był ten jeden raz? Twierdziła, że tak. Powiedziałęm jej , że teraz może mi powiedzieć bo jak przyjdą wyniki to będzie za późno - podtrzymała swoje zeznanie. Nadmienię, że codziennie łapię ją na błahych kłamstwach, gdzie 3x jej mówię zastanów się zanim odpowiesz, po czym udowadniam jej, że kłamie...wymyśla głupie tłumaczenia... Po naszej rozmowie, o której wspomniałem powyżej zadzwoniono do mnie z drugimi wynikami badań wykluczającymi w 100% mnie jako biologicznego ojca... Nie potrafiłem wydobyć z siebie ani słowa przez pół dnia. Po czym wieczorem znów poprosiłem, zeby powiedziała mi prawdę, idzię w zaparte. Kochani nie wiem co robić, nie mam już siły, zdobyłem zdjęcie tego kolesia - całe moje dziecko, zdobyłem zdjęcia jego dzieci - postawić obok - siostry, mam zdjęcie łóżka na którym ją zrobili, wczoraj byłem u psychiatry, która powiedziała, że dawno już nie widziała tak rozwalonej osoby, przepisał mi doraźne i megomocne środki i jakoś mogę chociaż pracować i funkcjonować. Powiedzcie czemu ona tak idzie w zaparte, czemu to robi, w obliczu takiej tragedii, gdzie myślę, że kobieta/żona nie może już chyba zrobić GORSZEJ (jeśli ktoś zna to proszę mi napisać )rzeczy mężczyźnie/ mężowi, Zrobiła mi to 3 lata po ślubie, wiedząc, że staramy się o dziecko, zrobiła to bez zabezpieczenia i zataiła nie dając mi wyboru, czy chcę z nią jeszcze spędzić resztę życia czy nie, 10 lat mnie oszukiwała!!! Zostałem prawie 40-latkiem bez potomka, gdzie wszyscy moi znajomi, rodzina ma po 2 potomków, podobnych do siebie, a ja? Co robić, nie potrafię podjąć decyzji. Mimo wszystko kocham dziecko ponad życie i nie pozwolę, żeby kiedykolwiek sie dowiedziała o tej tragedii. Chcę być nadal jej tatusiem!!! A żona? Najtragiczniejsze jest to, że gdybym jej nie dażył takim uczuciem to już by mnie przy niej nie było po pierwszych wynika, ale ja tak strasznie ją kocham!!! Tylko czemu ona nie chce mi prawdy powiedzieć????? Świat się dla mnie skończył!!! Pomocy!!!

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi. Nie mogę Cię przestać kochać.. Przez Gość gość, Marzec 14, 2017 w Życie uczuciowe. Polecane posty.

[Zwrotka 1] Trzecia w nocy, sąsiedzi mnie nienawidzą Głośna muzyka trzęsie ścianami Tym razem Mary Jane mnie nie uratuje Pracowałam do późna, dużo piłam Mocno się zaciągałam, ale te wspomnienia i tak nie chcą odejść [Refren] Nie mogę przestać o tobie myśleć Nie mogę przestać o tobie myśleć Nie mogę osiągnąć haju, nie radzę sobie, nie umiem tego przetrwać Nie mogę przestać o tobie myśleć [Zwrotka 2] Krążysz we mnie jak trucizna Widzę wszystko jak przez mgłę A ta mgła wciąż miesza mi w głowie Spałam do późna, głęboko oddychałam Kopałam głębiej, ale te wspomnienia nie chcą odejść [Refren] Nie mogę przestać o tobie myśleć Nie mogę przestać o tobie myśleć Nie mogę osiągnąć haju, nie radzę sobie, nie umiem tego przetrwać Nie mogę przestać o tobie myśleć [Przejście] Chcę całego ciebie Powiedz to zanim zabraknie czasu Chcę całego ciebie Powiedz to zanim będzie za późno Chcę całego ciebie Powiedz, co teraz czuję Chcę całego ciebie Czekanie doprowadza mnie do szaleństwa [Refren] Nie mogę przestać o tobie myśleć Nie mogę przestać o tobie myśleć Nie mogę osiągnąć haju, nie radzę sobie, nie umiem tego przetrwać Nie mogę przestać o tobie myśleć Wyślij Niestety coś poszło nie tak, spróbuj później. Treść poprawki musi być wypełniona. Dziękujemy za wysłanie poprawki.
List do męża - Kobieta. Kocham cię, ale na wakacjach z Tobą nie wytrzymam. List do męża. "Mój Drogi, wiesz, jak bardzo Cię kocham i cenię sobie nasze życie. Uwielbiam Twój entuzjazm
1 2008-12-08 11:37:28 Pinezka Gość Netkobiet Temat: zdradziłam, i zostałam samaWitam, chciałam Wam opowiedzieć moją historię. Trochę po to, aby się wyżalić..a trochę dlatego aby znaleźć trochę pocieszenia, ocenę,dzięki której będę mogła się podnieść. Mam 28 lat, jestem od roku mężatką. Swojego męża poznałam 7 lat temu. Pracowaliśmy oboje w jednej firmie. Po jakimś czasie zaiskrzyło...i świetnie razem spędzaliśmy czas. Zadeklarował jednak, że nie chce się angażować uczuciowo. Chce, abyśmy pracę i uczucia rozdzielili. Ja strasznie tęskniłam, cierpiałam. Potem on zmienił pracę, a ja zostałam. Ale zostaliśmy przyjaciółmi. Zawsze mogłam na niego liczyć. I tak po kilku lat znów wróciliśmy do pytania czy będizemy razem. I zostaliśmy. Przeprowadziłam się do jego miasta. Zamieszkałam z nim i z jego rodzicami. Znalazłam pracę. Rozpoczęliśmy nieśmiałe plany do ślubu.. A potem poznałam jeszcze jednego mężczyznę. O 13 lat starszego ode mnie. Jeden z szefów. Okzał się elokwentny, ciekawy, otwarty, bardzo komunikatywny, z dużym poczuciem humoru, z doświadczeniem i bardzo konkretny. Znający się na wielu sprawach. Poznaliśmy się na kilka m-c przed moim ślubem. Z każdym dniem stawał się coraz bliżej. Przyjaciel. Powierca i doradca. Ale wszystko zaczęło zmierzać w jednym kierunku.. powiedział mi, że się we mnie zakochał i nie potrafi tego uczucia wytępić z siebie.. Że może powinnam zostawić jakąś otwartą furtkę. Zaczęliśmy się spotykać ze sobą. Co jakiś czas (ponieważ mieszka ode mnie o jakieś 150 km) niewinne kawki, obiady.. Potem pierwszy wspólny wyjazd..pierwszy pocałunek. I tysiące motyli.. ale co dalej. On żonaty a ja z perspektywą małżeństwa. Na tydzień przed ślubem zapytałam go czy powinnam jednak wycofać się z małżeństwa..Miałam w sercu rozgardiasz..Stan zakochania, a z drugiej strony tyle emocji, wątpliwości, konflikty z narzeczonym, który był bardzo zazdrosny. Czułam się jak w matni. Ciągłe wątpliwości.. W końcu jednak podjęłam decyzję, że zostaję przy narzeczonym. A z tamtym pozostaniemy w przyjaźni. Miesiąc po ślubie jednak, kiedy zobaczyliśmy się znów.. i czułam się tak bardzo spięta. On po prostu mnie pocałował. Wszystko wróciło.. namiętne, romantyczne smsy, rozmowy, spotkania.. Myślałam co teraz.. przecież mi nie wolno. Nie mogę.. Ale mój mąż gdzieś się oddalał a coraz bliżej mojego serca był tamten. Tamten, który zapewniał że kocha, że chce razem być i że zrobi wsyzstko aby mnie naprawdę uszczęśliwić. Potem kolejne spotkania, wykradzione chwile, rozmowy, skrywanie telefonu, kasowanie smsów i maili.. potem rozmowa, że jednak on nie może ze mną być. Łzy i rozpacz. Ja się otworzyłam a ktoś wyrzucił mnie jak niepotrzebną zabawkę. Bolało. Ale stwierdziłam to minie. Koniec. Nie to nie był koniec, wróciliśmy do siebie po miesiącu.. i trwaliśmy do teraz. Ponad rok. Byliśmy coraz bliżej siebie, coraz bardziej intymnie, choć nie kochaliśmy się nidy tak w pełni. Ale to tylko z nim przeżywałam orgazmy. Tylko jego pragnęłam. Męża zupełnie zlekceważyłam. Nie potrafiłam się nawet do niego przytulić. Odwracałam się plecami. Miałam w głowie tylko jego. Tęskniłam tak bardzo za tym, by to przy nim zasypiać. By w końcu znaleźć się pod jego skrzydłami. I tak z dnia na dzień moja miłość do niego stawała się coraz większa. Ale z drugiej strony rosło poczucie krzywdzenia drugiego człowieka, kac moralny, i niepewność czy kiedykolwiek będziemy razem. Nie wytrzymałam już dłużej tej huśtawki nastroi. Bolało już za dużo.. to że jestem gdzieś w cieniu. Gdzieś na drugim torze. I to ciągłe powtarzanie, że nie jest mu źle przy rodzinie.. to skąd ja się wzięłam??Powiedizałam prawdę mężowi. Przyznałam się do tego co ja czuję. Potem napisałam do niego. Aby przemyślał wszystko. Jak chce żyć dalej? w kłamstwie czy w miłości i zaufaniu. Powiedział żonie. Obiecywał mi, że teraz to juz wszystko dobrze się poukłada. Zapewniał abym go nie zostawiała. Abym go kochała... ale zanim jeszcze mogłam odpowiedzieć na jednego smsa, dostałam kolejnego: wybacz, ale mimo wszystko nie mogę zostawić żony. Będziesz zawsze w mym sercu.. Boli jak cholera.. boli z wielu powodów.. zdradziłam, skrzywdziłam, i sama zostałam oszukana.. zwabiona obietnicami lepszego, kochanego świata. Zakochałam się bez pamięci. Dla mnie w kimś kogo podziwiałam za wszystko.. Był czuły, doradzał, wprawiał mnie w dobry nastrój. Chciałam przy nim żyć i czuałam jak bardzo mocno żyję przy nim.. Mogłam krzyczeć z radości.. ale kiedy postanowiliśmy (A może tylko ja) wszystko ułożyć... zniknął.. napisał tylko smsa. Jakbym nic nie była warta. Zabawka. Jak jest teraz?? cierpię, na zmianę płaczę i próbuję znaleźć ukojenie w wielu rzeczach.. może istnieje sprawiedliwość?? zostałam sama z tym problemem i tak naprawdę nikt nie jest mi w stanie pomóc. Trzeba się podnieść. Tęsknię jednak ogromnie. Chodzę po ścianach.. zastanawiam się czy to co zrobił, choć trochę go boli. Czy to przeżywa.. Czy powinnam do niego zadzwonić i wygarnąć mu tą całą złość?? żal, pretensje, osamotnienie.. dwa lata znajomości... zażyłości.. i to nie opierało się na seksie. Rok zdrady, wstydu, kłamstw przed mężem.. I nie wiem czy będę umiała go jeszcze raz pokochać. I jak to zrobić? Wierzcie mi, że ja niczego od niego nie chciałam.. nie ciągnęłam go do niczego.. zdrada to poważny problem. Od kiedy sama jestem tym dotknięta, patrzę na zwiazki inaczej. Ale czy kiedyś będę znów szczęśliwa i potrafiła kochać..??[/ 2 Odpowiedź przez brysia 2008-12-08 11:48:37 brysia Zbanowany Odp: zdradziłam, i zostałam samawiesz co?jeśli dana ci będzie jeszcze miłość i zrobisz z nią to samo co teraz zrobiłaś to lepiej nie szukaj jej już że zastanawia cię co czuje człowiek który cię zostawił,a nie zastanawia cię co czuje twój mąż?Postawiłaś się kiedyś w jego sytuacji?Czym się kierowałaś zdradzając męża z żonatym facetem?że zostawi żonę dla ciebie?Masz 28lat i nadal wierzysz w takie przypadki?Nie mnie jest dane ciebie osądzać ale myślę że spotkała cię już kara za to co zrobiłaś swojej rodzinie,a nad swoim kochankiem to radzę ci się nie rozczulać bo wydaje mi się że to klasyczny przypadek-jak poczuł nóż na gardle to stchórzył. 3 Odpowiedź przez pinezka 2008-12-08 11:55:09 pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaTYlko że ja nie umiem o nim zapomnieć. Kocham go. Nie potrafię inaczej. To co mogę zrobić w takiej sytuacji? 4 Odpowiedź przez brysia 2008-12-08 12:06:00 brysia Zbanowany Odp: zdradziłam, i zostałam samanajlepiej tu pasuje taki cytat:"dlaczego kochają nas ludzie na których miłości nam nie zależy,a my kochamy ludzi którym nasza miłość jest niepotrzebna"wyciągnij wnioski,ogarnij się i może spróbuj ratować małżeństwo??bo na twoim miejscu nie liczyłabym na to że temu drugiemu się odwidzi,wrócił tam gdzie jego miejsce-może wcale nie byłaś ani pierwsza ani ostatnia-wziął cię na stary sposób to się zdarza,masz nauczkę teraz pozostaje unikać tego typu sytuacji i żyć jak należy. 5 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-08 12:16:22 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaChciałabym, ale jak mogę ratować małżeństwo, kiedy dobrze wiem, że nie kocham męża. Nie jest mi obojętny, ale to nie to samo uczucie miłości. Czuje do niego wiele, był mi zawsze przyjacielem i osobą, na którą mogę liczyć. Ale w moich oczach nie ma tego, co kiedyś. To gdzieś zniknęło.. całe te dwa lata mam przed oczami i co widzę.. widzę tylko tamtego.. To tak jakbym nie mogła uwierzyć, że jest w stanie coś tak bardzo złego mi zrobić, tak potwornie mnie zranić.. Chodzę jak w matni.. ponieważ tęsknię bardzo, ponieważ to milczenie doprowadza mnie do szaleństwa. Nie jem, w nocy się budzę i jestem spocona.. Żołądek mnie boli. Nie wiem czy chociaż powinnam się odezwać do Niego i spróbować dowiedzieć się dlaczego mi to zrobił. I wyrzucić tę całą złość z siebie. Nie daje mi to spokoju. Chciałabym w tej rozmowie pożegnać się. Chciałabym aby miał świadomość, że ja naprawdę go pokochałam. I naprawdę chciałam to wszystko zmienić. 6 Odpowiedź przez brysia 2008-12-08 12:24:03 brysia Zbanowany Odp: zdradziłam, i zostałam sama może daruj sobie?zachowaj godność!!!uwierz mi że nie byłaś dla niego tym kim myślałaś że jesteś,zresztą!!byłabyś szczeliwa gdyby zostawił żonę(pewnie i dzieci) i był z tobą??pomyśl-naprawdę tego chciałaś??co do męża-faktycznie,jeśli nic do niego nie czujesz to nie wysilaj się bo to nic nie da,powinnaś w takim razie być sama jakiś czas i przemyśleć całą tą twoim miejscu nie ładowałabym się nigdy więcej w takie związki. 7 Odpowiedź przez człowiek z innej bajki 2008-12-08 12:25:51 człowiek z innej bajki Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaKolejna egoistka dla której ważne były tylko jej uczucia. Przestałem to czytac w momencie gdy doszedłem do miejsca w którym mówisz że miałaś wspaniałego chłopaka i nagle poznałaś kolejnego "wspaniałego", w dodatku szefa i w dodatku o 13 lat starszego. Jesteś nagorszym typem kobiet. Strzeż Boże wrażliwych i wiernych mężczyzn przed spotkaniem na swojej drodze kogoś takiego jak ty. Dlamnie jesteś....Dokończ sobie sama. 8 Odpowiedź przez brysia 2008-12-08 12:30:31 brysia Zbanowany Odp: zdradziłam, i zostałam samawiesz co?też tak jak ty nie popieram takiego postępowania człowieku z innej bajki,ale nie można nikogo oceniać,dla niej wystarczającą karą jest chyba to że straciła to o czym marzy wiele już karę i obrażanie jej nic tu nie pewno przyjdzie czas że zrozumie swój błąd. 9 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-08 12:37:45 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaWiem kim dla Ciebie jestem. Nie potrzeba tu wyzwisk. Każy popełnia błędy a najlepiej krytykuje się kogoś, nie będąc nigdy w takiej sytuacji. Ale życie dla każdego ma zerezerwowane scenariusze i może za parę lat sam przekonasz się jak to jest.. Ja niczego nie chciałam od tego faceta.. naprawdę trzymałam dystans do niego. Ale kiedyś pękłam. Wiem że źle zrobiłam. Myślałam, że z Nim mi się uda w końcu znaleźć szczęście i spokój ducha. Nawet jeśli jest to poparte wieloma wyrzeczeniami i cierpieniem. Jego żona zdradziła dwa razy.. i wciąż są razem. Twierdził że jej nie kocha, że czuje tylko przywiązanie. I że w końcu chce postąpić słusznie, zgodnie z uczuciami. Uwierzyłam mu. Powiedział żonie. Ale co z tego.. skoro z jakiś niewyjaśnionych dla mnie przyczyn dalej nie potrafi jej zostawić. Myślałam że dzieki prawdzie oboje przerwiemy tę obłudę i zaczniemy żyć normalnie. Myślisz, że mogą być jeszcze szczęśliwi? żona powiedziała mu, że nie będzie stać na drodze.. Naprawdę to nie jest takie wszystko czarne i białe jak się każdemu z boku może wydawać. 10 Odpowiedź przez brysia 2008-12-08 12:45:03 brysia Zbanowany Odp: zdradziłam, i zostałam samadokładnie!!!życie ma jeszcze ma wiele odcieni co napisałaś o jego żonie niestety cię nie usprawiedliwia-pomyśl jeśli każdy postępowałby tak jak WY to nie byłoby tym ta historia o jego żonie mogła być równie pięknie ubarwiona jak słowa którymi cię karmił przez te dwa widzisz stało się tak że on ma i miał wszystko-ty nie masz masz czas zrobić coś z własnym życiem i na tym proponuję ci się skupić-nie myśl o nim,moim zdaniem nie jest tego wart. 11 Odpowiedź przez niki 2008-12-08 12:45:16 niki 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-08-25 Posty: 1,043 Odp: zdradziłam, i zostałam sama jeśli brnełaś w ten związek, to dlaczego postanowiłaś wyjść za mąż?to nie były małe chwile niepewności przed ślubem, tylko inny mężczyzna każdego dnia człowiek walczy o przeżycie 12 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-08 12:52:29 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaPonieważ zdecydowałam że to przerwę, że po ślubie da mi spokój. Że od dnia mojego ślubu już nigdy nie powrócimy do takich relacji, jakie były wcześniej. Teraz mimo wszystko ciągle mi jedna myśl po głowie.. żeby mu o tym wszystkim chociaż napisać. Może to naiwne i głupie, ale chciałabym mu zostawić na pożegnanie parę słów do przemyślenia. Może to nic nie da.. może już nigdy nie dowiem się co on czuje i myśli, ale może to w jakiś sposób mi ulży i pozwoli mi postawić grubą kręskę nad tym wszystkim, co się wydarzyło. Nie próbuję się usprawiedliwić, gdyby tak było może nie zdecdyowałabym się niczego tutaj napisać. Ale potrzebowałam czyjeś zew. opinii..i porady. 13 Odpowiedź przez brysia 2008-12-08 12:56:55 brysia Zbanowany Odp: zdradziłam, i zostałam samawięc postaw tą kreskę i zacznij od początku mądrzejsza o kolejne doświadczenie. 14 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-08 12:59:50 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaDzięki, a Ty napisałabyś takiego maila ? 15 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-08 15:32:59 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaProszę napiszcie coś.. ;(( 16 Odpowiedź przez Balladyna 2008-12-08 15:36:01 Balladyna 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-09-19 Posty: 483 Odp: zdradziłam, i zostałam samaNie wiem jak brysia - ale ja bym nie napisała. A jeśli już, to jedno zdanie najwyżej, w rodzaju - że z obecnej perspektywy dopiero dostrzegłaś, ile złego w Twoim życiu zaistniało za jego przyczyną. I koniec. 17 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-08 15:41:29 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaWczoraj.. byłam na kolacji z tłumaczami (ponieważ także do tego grona należę) i leciały same wolne piosenki.. Panie wypowiadały się na temat swoich rodzin, dzieci, mężów. W każdej z nich było tyle radości oraz szczęścia.. Tylko ja milczałam. Łzy same cisnęły się do oczu. Ciągle myślę o nim i zastanawiam się czy jednak nie powinnam zawalczyć o tę miłość? Nie wiem po prostu jak można być z kimś dla rozsądku, dla wygodnictwa ... Tak wiele jest we mnie sprzecznych emocji, uczuć. Czasem myślę o zemście, o tym aby także cierpiał... Potem jednak zaprzestaję o tym myśleć i powraca tęsknota.. Boże.. ten stan jest nie do zniesienia... 18 Odpowiedź przez Balladyna 2008-12-08 15:52:49 Balladyna 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-09-19 Posty: 483 Odp: zdradziłam, i zostałam sama Pinezka napisał/a:Proszę napiszcie coś.. ;((Muszę wyjść. Nie chcę zdawkowo potraktować Twojego problemu. Generalnie zgadzam się z tym, co poradziła Ci brysia. Otrząśnij się i zachowaj resztki godności - nie kontaktuj się z nim. Gdy będę mogła, zajrzę tutaj. 19 Odpowiedź przez anuska 2008-12-08 16:04:14 anuska Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-11-07 Posty: 459 Wiek: 23 Odp: zdradziłam, i zostałam sama Wpadłaś w niezłe bagno ,mam nadzieje że mi takie coś nigdy sie nie przydaży,chodź juz mam problemy niezłe w sferze zrezygnował z Ciebie dla żony, tak jest bardzo często kiedy żonaty mężczyzna ma kochankę, wybiera żone,niestety albo Cie ,ten ból,ja też podobnie teraz przeżywam miesiąc temu straciłam faceta ,teraz trace wiem co ci poradzić wiem że to sie wkręcałaś w ten związek ale rozumiem miłość ,co ona potrafi z człowiekiem zrobić, wpędzić w totalną beznadzieje sytuacje bez z każdym dniem z kazdym krokiem w dorosłość widze jakie życie jest okrutne,trzeba dokonywac wyborów a zdaża sie co raz częściej że droga którą wybiore jest jeszcze gorsza od poprzedniej. .............................. 20 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-08 16:16:48 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaWiem, że to jest bagno. Teraz o tym się przekonałam, kiedy w końcu miałam już dość czekania, wątpliwości i ciągłego życia w cieniu, w kłamstwie. Łatwo powiedzieć: po co się pakowałaś..??na początku nic naprawdę od niego nie chciałam, i o nic też nie prosiłam. Miał być tylko przyjacielem, który będzie wspierał. Stało się inaczej. Dzięki tym wszystkim słowom, sms, rozmowom telefonicznym oraz spotkaniami. Zapewniał, że jestem najważniejsza, że kocha i że chce ze mną być. Powiedział nawet żonie.. A ja uwierzyłam. Po prostu zakochałam się w Nim. Bardzo. Wszystkie uczucia przelałam na Niego. I sądziłam, że może się nam udać, bo się naprawdę kochamy. Ale po tym wszystkim sama nie wiem.. moje serce rwie się do Niego. Mimo wszystko, wciąż.. Z kolei jakaś druga część mnie jest zraniona, rozżalona, skrzywdzona i załamana, poniżona, odrzucona.. jakbym była tylko chwilową zabawką. Ta część krzyczy i płacze i woła: dość, nie rań mnie już więcej! Tydzień temu runął dla mnie świat. Ponieważ postawiłam wszystko na Niego. Nikomu tego nie życzę. Bo to jest gorsze od czegokolwiek, od czegokolwiek co do tej pory przeżyłam. I nie wiem już sama co powinnam zrobić. 21 Odpowiedź przez Aniaa 2008-12-08 16:26:00 Aniaa Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam sama Pinezka napisał/a:Wczoraj.. byłam na kolacji z tłumaczami (ponieważ także do tego grona należę) i leciały same wolne piosenki.. Panie wypowiadały się na temat swoich rodzin, dzieci, mężów. W każdej z nich było tyle radości oraz szczęścia.. Tylko ja milczałam. Łzy same cisnęły się do oczu. Ciągle myślę o nim i zastanawiam się czy jednak nie powinnam zawalczyć o tę miłość? Nie wiem po prostu jak można być z kimś dla rozsądku, dla wygodnictwa ... Tak wiele jest we mnie sprzecznych emocji, uczuć. Czasem myślę o zemście, o tym aby także cierpiał... Potem jednak zaprzestaję o tym myśleć i powraca tęsknota.. Boże.. ten stan jest nie do zniesienia...zawalcz i rozbij czyjeś malżeństwo egoistko. 22 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-08 16:35:16 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaEgoistko??może i tak, może ale czy także ja nie mam prawda do szczęścia i miłości??Ich małżeństwo jest bez miłości, zaufania oraz szczerości. I jeszcze jedno - ja nigdy nie wychodziłam z inicjatywą, nawet się z nim nie kochałam (choć bardzo chciał!), nigdy nie chciałam mu przeszkadzać w związku. 23 Odpowiedź przez Balladyna 2008-12-08 19:34:21 Balladyna 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-09-19 Posty: 483 Odp: zdradziłam, i zostałam sama Nie wiem, czy jeszcze tu zajrzysz, ale piszę, zgodnie z napisał/a:Egoistko??może i tak, może ale czy także ja nie mam prawda do szczęścia i miłości??Ich małżeństwo jest bez miłości, zaufania oraz dziw się Pinezko. Tak to właśnie wygląda dla postronnych osób. To Ty jesteś "tą trzecią", a co naprawdę dzieje się w ich związku - nie wiesz. Jego żona może być zupelnie nieświadoma tego, co natomiast łudzisz się, że zbudujesz własne szczęście unieszczęśliwiając innych ? To raczej się nie Ci, bo bardzo cierpisz - ale spójrz prawdzie w oczy - sama sobie zgotowałaś ten los. Najgorsze, że zgotowałaś go swojemu Na tydzień przed ślubem zapytałam go czy powinnam jednak wycofać się z małżeństwa..Miałam w sercu rozgardiasz..Stan zakochania, a z drugiej strony tyle emocji, wątpliwości, "Na pewno nie powinnaś była wychodzić za mąż, skoro na tydzień przed ślubem byłaś zakochana w innym że Ty postanowiłaś skorzystać z maksymy carpe diem, nie usprawiedliwia wpakowania w tak nieuczciwy układ Twojego biednego męża. Zupełnie nie mogę zrozumieć, co pchnęło Cię do tego do Twojego obecnego położenia ... Tak jak poradziłam Ci wcześniej, "O" kontaktów z "szefem".A co do męża - jeśli go nie kochasz, to przestań go zwodzić. Jest młody, należy życzyć mu niestety musisz odchorować. Trochę to potrwa, ale postaraj się nie popełniać więcej błędów powodowana chęcią jest moja ocena sytuacji - o którą prosiłaś. Pozdrawiam. 24 Odpowiedź przez Irmina3 2008-12-08 20:13:05 Irmina3 Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam sama"Egositko""egoistko""egpistko" kazdy jest na swój własny sposób egoistą! to jest życie a nie jakies dyrdymały z cudownym błedy???? pozwólcie je popełniac innym.,nie osądzajcie nie czując tego co ktos drugi. 25 Odpowiedź przez Ankaa 2008-12-08 20:13:09 Ankaa Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam sama Pinezka napisał/a:Egoistko??może i tak, może ale czy także ja nie mam prawda do szczęścia i miłości??Ich małżeństwo jest bez miłości, zaufania oraz szczerości. I jeszcze jedno - ja nigdy nie wychodziłam z inicjatywą, nawet się z nim nie kochałam (choć bardzo chciał!), nigdy nie chciałam mu przeszkadzać w masz, więc zbuduj swoje szczęście na czyimś nieszczęściu,a póżniej pojawi się taka która zbuduje swoje na siebie warte. 26 Odpowiedź przez podejrzliwa 2008-12-08 21:47:00 podejrzliwa Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam sama Irmina3 napisał/a:"Egositko""egoistko""egpistko" kazdy jest na swój własny sposób egoistą! to jest życie a nie jakies dyrdymały z cudownym błedy???? pozwólcie je popełniac innym.,nie osądzajcie nie czując tego co ktos mieć każdego szefa w moim życiu - a szefowało mi trzech w mojej karierze zawodowej. Trzeba się szanować droga Irmino - to popełniane błędy bedą mniejszego kalibru. 27 Odpowiedź przez maus 2008-12-08 22:59:27 maus Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-12-08 Posty: 1 Odp: zdradziłam, i zostałam samaa ja Ciebie rozumiem, Pinezka. jestem w małżeństwie od 7 lat, z dwójką dzieci, a w zeszłym roku odeszłam od męza, ponieważ A. moje małżeństwo to była farsa bez miłości i bez szacunku, B. zakochałam sie w facecie o 8 lat młodszym ode mnie....Teraz niestety cierpie, ponieważ moj kochany kochanek nie bedzie ze mna ze względu na moje dzieci (jeszcze małe). Kochamy sie bardzo, ale On jeszcze jest za młody i nie potrafi podjąć się wychowywania dzieci.... Mój mąż natomiast nalega na moj powrót i objecuje poprawe w atmosferze coż mam zrobic??? wrócić do męża bez miłości, tylko żeby dzieci miały ojca blisko? dla obowiązku?? czy być z kochanym, gdy caly czas kołata sie myśl,że i tak nie będziemy razem się starzeć ..... (to bardzo boli)?? zostać sama???Cóż jest warte życie bez miłości ??? Moim zdaniem Pinezka, w życiu liczy sie tak naprawde tylko prawdziwa miłość .....tylko jak rozpoznać co jest prawdziwą miłością, a co tylko jej iluzją ??? 28 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-09 10:19:51 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam sama Dziękuję Balladyno za tyle słów prawdy, szczerości. Żałuję że już wcześniej tutaj nie napisałam. Być może zdecydowanie wcześniej skończyłby się ten epizod, i to dzięki mojej inicjatywie. Ale cóż.. sama chciałam sobie poradzić z tym problemem. Wiem już teraz, że to nie było możliwe. Nie chciałam swojego szczęścia budować na nieszczęściu innych osób. To ja odradzałam Mu głębsze, mocniejsze relacje ze mną. Ale On nie dawał mi spokoju, brnął uparcie.. i czasem ze zdwojoną siłą.. Wtedy gdy tuż po ślubie przestało się wszystko kolorowo układać (mieszkanie z teściami, sprzeczki o byle co, nie najlepsze współżycie etc.) wydawało mi się, że to właśnie ta druga osoba mnie z tego wybawi. Wiedziałam, że popełniłam błąd. Nie powinnam była wychodzić za mąż. Oboje przyznaliśmy się do tego z mężem. To była zbyt pochopna decyzja. Ale mój mąż pewnego dnia postawił mnie przed ścianą.. albo teraz albo nigdy.. I zgodziłam się na ten ślub. Nie chciałam go stracić, zależało mi na Nim. Myślałam, że wszystko jakoś się ułoży. Ale kiedy zaczęło być gorzej, ja także coraz bardziej gubiłam się. Czy dobrze zrobiłam, czy może jednak kocham kogoś innego... Mój mąż jest bardzo zraniony, wiem i zdaję sobie z tego sprawę. Nie próbuję się usprawiedliwiać. Przyznaję się do błędu. I bardzo jest mi wstyd. Jeszcze gorzej czuję się tym bardziej, że ta druga osoba postąpiła jak postąpiła. Wierzcie mi, że było wiele momentów, w których mówiłam: dajmy sobie z tym spokój, wyrzuć w końcu mnie ze swojej pamięci.. ale On nalegał, zaprzeczał, że nie jest w stanie. Nie potrafi ze mnie zrezygnować. Potem jego rozmowa z żoną.. wiecie, ona się domyślała i przeczuwała, że coś jest nie tak, że dzieje się coś złego. Powiedziała mu, że tak naprawdę nie chciałaby wiedzieć o tym wszystkim. Powiedział jej, że rozstaną się w zgodzie, że będzie pomagał etc.. że nigdzie nie znika. To on mnie uwtierdzał w przekonaniu, że dobrze postępuję. Że nie mam go odrzucać i zostawiać. Kilka godzin później napisał to co napisał... i nie mam już z nim kontaktu. Nie odpisałam. Nie wiedziałam co. Każdy wyraz był za mały, albo zbyt bolesny dla mnie. Nie poszłam do pracy. Płakałam przez cały dzień i całą noc. Nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo się zaangażowałam. Jak bardzo pokochałam kogoś i przelałam na Niego wszystkie swoje uczucia. Jest mi przeokropnie żal.. Wiesz Droga Balladyno, ja w zasadzie byłam przygotowana na to, że on mnie zostawi. Powiedziałam mu to, że jeśli już będzie rozmaiwał z żoną, to niech podejmie jedną konkretną decyzję. Powiedziałam mu również, że ja już nie mam siły żyć w kłamstwie i obłudzie. W cieniu. Chcę prowadzić uczciwe, normalne życie z kimś kogo kocham. Odpowiedział mi, że on również już tego pragnie. A ja uwierzyłam mu. Pewnie już nigdy nie dowiem się co było przyczyną zmiany jego zdania.. Ale nie odzywam się do Niego. Nie piszę i nie dzwonię. Wykasowałam numer, jego rzeczy oddałam do Kościoła (za wyjątkiem dwóch cennych rzeczy). I wyję z bólu każdego poranka kiedy mam iść do pracy.. Codzień rano wstaję z bólem żołądka i myślę.. czy aby jednak nie zawalczyć o kogoś, kogo kocham. 29 Odpowiedź przez brysia 2008-12-09 10:36:22 brysia Zbanowany Odp: zdradziłam, i zostałam samahej!!!nie!nie napisałabym do niego nic!!!w ogóle zaczęłabym żyć własnym życiem i to ci wczoraj źle-tego nie da się ukryć,skrzywdziłaś kogoś kto cię kochał a pokochałaś kogoś kto się tobą ci wczoraj napisałam-masz nauczkę a teraz przestań się nad sobą użalać i weź się w garść!!!!zostaw wspomnienia o tym facecie bo nic ci to nie było inaczej to już dawno on by się odezwał do ciebie,a informowanie go o tym co do niego czujesz moim zdaniem poniżanie się a tego nie powinnaś robić dla własnego dobra. 30 Odpowiedź przez Samanta 2008-12-09 10:40:36 Samanta 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: ekonomistka Zarejestrowany: 2008-09-12 Posty: 861 Wiek: 39 Odp: zdradziłam, i zostałam sama Pinezko, musisz zdać sobie sprawę z tego, że jeśli się do Ciebie nie odzywa, widocznie ma ku temu powody, sama nie rozumiem, w jaki sposób faceci sobie radzą z takimi uczuciami, powiedział, że nie odejdzie od żony jednym smsem i tyle? Nawet nie zaniepokoił się dlaczego milczysz? Czy można przestać kochać tak z dnia na dzień? Bo jeśli jeszcze tego samego dnia, pisał Ci, że Cię kocha, to tak łatwo mu było wyrzucić Ciebie z życia w jednej chwili? Nie pisz do niego, bo jeśli targałyby nim jakieś wyrzuty czy wątpliwości na pewno by się odezwał. Jak chcesz walczyć? chcesz go prosić, by Cię nie zostawiał? Wyrozumiałość jest owocem znajomości własnych błędów.. 31 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-09 11:04:35 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaDziękuję Brysiu. Nie będę się odzywać do Niego. Jakaś część mnie wyje z bólu i z żalu, ale druga krzyczy, że po tym co się wydarzyło nie ma już żadnego powrotu do tego, co było. Wiem że nie mogę, nie powinnam się użalać nad sobą. Ciężko jednak w tydzień czy dwa przejść obok tego i żyć tak jakby nic się nie wydarzyło. To były dwa lata. Dwa lata, i każdego dnia On (może nie zawsze obecny fizycznie), ale mimo wszystko... Próbuję się z tym ułożyć i jest mi po prostu wstyd. Bardzo. Zdaję sobie sprawę z tego, że muszę to odchorować. Ale w tej chwili potrafię jedynie chodzić do pracy i do domu. Z ledwością wysilam się na cokolwiek innego. Czasem chciałabym zapaść w długi sen. I obudzić się już w nowym etapie mego życia. Albo dostać amnezji. Albo przynajmniej wiedzieć, że On żałuje, i że nie uszło mu to na sucho.. Nie chcę żadnej zemsty i nic w tym kierunku nie będę robić, ale troszkę by mi ulżyło... 32 Odpowiedź przez Balladyna 2008-12-09 11:09:45 Balladyna 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-09-19 Posty: 483 Odp: zdradziłam, i zostałam sama Pinezka napisał/a:Ale nie odzywam się do Niego. Nie piszę i nie dzwonię. Wykasowałam numer, jego rzeczy oddałam do Kościoła (za wyjątkiem dwóch cennych rzeczy). I wyję z bólu każdego poranka kiedy mam iść do pracy..Te dwie cenne też oddaj - tylko znajdź kogoś - komu będą przydatne, pomogą w jakimś kłopocie. Tobie będą wiecznie się kojarzyć.. i psuć aurę w o zmianie pracy - jeśli masz tam kontakt z "szefem". Nie chcę Ci robić przykrości, ale wydaje mi się wielce prawdopodobne, że on mógł Cię użyć do urozmaicenia swojej egzystencji i ani przez chwilę nie miał zamiaru burzyć własnego małżeństwa. Myślał pewnie, że skoro wychodzisz za mąż - to będzie zabezpieczony przed roszczeniami z Twojej strony. Dlatego doradził Ci byś nie rezygnowała z małżeństwa. Wydarzyło się już wiele złego. Nie rób niczego - czego z pewnością będziesz żałowała - jak już "odchorujesz". 33 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-09 11:15:55 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaSamanto, ja też tego nie rozumiem. Dlaczego tak się stało. Chciałabym bardzo wiedzieć, ale ja się pierwsza nie odezwę. Może jest mu wstyd, i głupio... napisał że nie jest w stanie mi spojrzeć w oczy. Może zrobił to specjalnie wiedząc jak bardzo mnie rani i że już nigdy nie będę chciała do Niego się odezwać. Może właśnie o to mu chodziło. Choć to o wiele bardziej krzywdzące niż prawda w oczy. Jedna i konkretna. Czułabym się nie poniżona. Może odczułabym że mimo wszystko mu na mnie zależało, ale postanowił inaczej. Jak chciałam walczyć?Chciałam do Niego zadzwonić i porozmawiać. Chciałam mu powiedzieć, że go kocham i chcę zawalczyć o ten związek. Chciałam zapytać o to jak wyobraża sobie życie z kimś, kogo nie kocha przez te następne kilka lat.. i jak chce się pogodzić z żoną. Czy jedna rozmowa wystarczy i zapomną o wszystkim. I wrócą do normalnego życia, udawając przed wszystkim że jest ok. Wiem jedno, że ani takiego małżeństwa nie chcę ani tego, które ja prowadziłam do tej pory. Wstyd mi tylko, że w tym wszystkim czuję się bardzo przegrana, skrzywdzona, jak zbity pies, który został wyrzucony.. 34 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-09 11:19:24 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam sama Balladyna napisał/a:Pinezka napisał/a:Ale nie odzywam się do Niego. Nie piszę i nie dzwonię. Wykasowałam numer, jego rzeczy oddałam do Kościoła (za wyjątkiem dwóch cennych rzeczy). I wyję z bólu każdego poranka kiedy mam iść do pracy..Te dwie cenne też oddaj - tylko znajdź kogoś - komu będą przydatne, pomogą w jakimś kłopocie. Tobie będą wiecznie się kojarzyć.. i psuć aurę w o zmianie pracy - jeśli masz tam kontakt z "szefem". Nie chcę Ci robić przykrości, ale wydaje mi się wielce prawdopodobne, że on mógł Cię użyć do urozmaicenia swojej egzystencji i ani przez chwilę nie miał zamiaru burzyć własnego małżeństwa. Myślał pewnie, że skoro wychodzisz za mąż - to będzie zabezpieczony przed roszczeniami z Twojej strony. Dlatego doradził Ci byś nie rezygnowała z małżeństwa. Wydarzyło się już wiele złego. Nie rób niczego - czego z pewnością będziesz żałowała - jak już "odchorujesz".On namawiał mnie do tego, aby nie wychodziła za mąż. Twierdził, że ten mężczyzna nie jest dla mnie. 35 Odpowiedź przez Balladyna 2008-12-09 11:26:27 Balladyna 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-09-19 Posty: 483 Odp: zdradziłam, i zostałam sama Pinezka napisał/a:On namawiał mnie do tego, aby nie wychodziła za mąż. Twierdził, że ten mężczyzna nie jest dla Sądziłam, że skoro prosiłaś go o radę w sprawie swojego małżeństwa i w rezultacie wyszłaś jednak za mąż - to tak Ci poradził. Źle zrozumialam. 36 Odpowiedź przez brysia 2008-12-09 11:30:00 brysia Zbanowany Odp: zdradziłam, i zostałam samaZ całą pewnością ten twój szew nie był dla ciebie!!!!pinezko!!daj już sobie spokój,nie ma sensu męczyć siebie i coś dla siebie,pomóż innym i zostaw to co losu nie mają biletów powrotnych(w twoim przypadku na szczęście!!!) 37 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-09 11:31:59 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam sama Rozmawialiśmy wiele razy na temat mojego małżeństwa. Zwłaszcza w ostatnich tygodniach przygotowań oraz także po ślubie. Balladyno czy istnieje także kara dla Niego? 38 Odpowiedź przez brysia 2008-12-09 11:52:56 brysia Zbanowany Odp: zdradziłam, i zostałam samaNa każdego przyjdzie czas-moim zdaniem,pozwolę się wtrącić,nie szukaj zemsty i nie wymierzaj sama kary bo równie winna jesteś jak przekonana że nie jesteś jego pierwszą odskocznią od pieleszy ogniska domowego-i pewnie jeszcze trafi na taką ,która nie poprzestanie tak łatwo i nie bacząc na zachowanie własnej godności pofatyguje się do niego-wtedy i on zostanie z niczym,Na wszystko przyjdzie czas. 39 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-09 12:03:54 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam sama Nie mam zamiaru się mścić. Nie mam też planów aby zniszczyć mu życie. Wiele razy o tym myślałam. Mogłabym przecież rzeczy wysłać do żony, maile czy też smsy. Mogłabym ujawnić wiele szczegółów z jego życia, o których żona nie ma zielonego pojęcia....Ale wiem, że to nic nie da. Nie przyjdzie przecież z powrotem. Po prostu czuję, że gdyby to on został sam, w jakiś sposób czułabym się lepiej. Dziwne, ale prawdziwe... Może boli i może jest tak właśnie dlatego, że ktoś kto mówił, że jestem dla Niego wszystkim, zachował się bez szacunku wobec mnie. I to już nie chodzi o samą decyzję, tylko o tego sms-a. O brak rozmowy w 4 oczy. O brak zainteresowania przez te dni, kiedy sama ze sobą toczę walkę. 40 Odpowiedź przez Balladyna 2008-12-09 12:06:55 Balladyna 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-09-19 Posty: 483 Odp: zdradziłam, i zostałam sama Pinezka napisał/a:Balladyno czy istnieje także kara dla Niego?Pinezko, każdy wcześniej czy później dostanie to - czym sam obdzielał. Ja naprawde w to wierzę. Dobro wraca, ale i zło nie omieszka "Próbuję się z tym ułożyć i jest mi po prostu wstyd."Dobrze, że Ci wstyd. Odcierpisz, zaczniesz od nowa. Mam nadzieję, że jak będziesz gotowa - postarasz się na ile to możliwe - by mąż nie nosił w sobie przekonania, że może to on coś robił nie zaraz iść. Pozdrawiam. 41 Odpowiedź przez brysia 2008-12-09 12:09:59 brysia Zbanowany Odp: zdradziłam, i zostałam samachoćby dzięki tej sytuacji masz obraz ile jesteś dla niego ci sms bo nawet na rozmowę nie znalazł czasu,a ty się jeszcze zastanawiasz co on czuje?nic-tyle ci powiem. nic nie czuje bo dla niego przestałaś istnieć i pora aby to dotarło do się co czujesz i jak to boli ale taka jest prawda i daj już spokój pinezko-chciałaś rady-dostałaś ją a reszta w twoich powodzenia i wytrwałości. 42 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-09 12:19:31 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam sama Wiesz Brysiu, nie chciałam uwierzyć, że tacy ludzie są i potrafią takie rzeczy robić. Ja z moim mężem rozmawiałam o tym wiele razy. W 4 oczy. Nie chciałam go dłużej okłamywać, a przecież mogłam zniknąć i także napisać mu tylko list. Wie, że nie postępował źle. I utwierdziłam go w przekonaniu, że to jest wyłącznie moja wina. Dałam się w to wciągnąć. Zaufałam komuś, kto wydawał mi się porządnym i dobrym człowiekiem. Wiem że powinnam dać sobie spokój. Ale przestać kochać z dnia na dzień nie jest takie łatwe. Właściwe zawsze będzie chodzić za mną ten niesmak, że ta znajomość w ten sposób się skończyła. Jedynym balsamem w tej chwili jest to forum, na którym mogę pisać szczerze i z otwartością. Wyżalić się i wysłuchać innych opinii. Ponieważ to dodaje mi siły i wzmacnia. Nie czuję wyobcowana. Na pewno przyjdzie moment, że już nie będę tu tak często zaglądać. W tej chwili to moja jedyna ucieczka...Bo komu mogę o tym mówić? 43 Odpowiedź przez brysia 2008-12-09 12:30:55 brysia Zbanowany Odp: zdradziłam, i zostałam samapinezko!po to właśnie jest to forum żeby każdy mógł znaleźć dla siebie ukojenie oraz pomóc i wesprzeć innych. 44 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-09 12:37:25 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaDziękuję Żałuję, że wcześniej tutaj nie napisałam. Ale tak to już jest, że jak czułam się dobrze i byłam w ciągłym kontakcie z Nim, to nie potrzebowałam żadnego wsparcia. Chodziłam uskrzydlona.. szcześliwa, radosna i taka przepełniona miłością. No cóż.. mam nadzieję, że moje skrzydła kiedyś powrócą i pokażę jak bardzo potrafię latać. 45 Odpowiedź przez brysia 2008-12-09 12:50:10 brysia Zbanowany Odp: zdradziłam, i zostałam samateż mam taka nadzieję tylko proszę cię nie ładuj się więcej w związki z żonatymi facetami-nie ma sensu!!!Lepiej z góry załóż że żonaty to nie facet!!!! 46 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-09 13:06:40 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaNie mam takiego zamiaru. Po tym co przechodzę wiem, że to nie ma sensu. Nawet jeśli czyjeś małżeństwo jest tylko jedną wielką fikcją, to nie mam zamiaru kolejny raz coś takiego przechodzić. Uwierz mi Brysiu, że czuję się naprawdę bardzo fatalnie. Trauma. Okaleczenie. Oprócz zmuszania się chodzenia do pracy - nie wychodzi mi nic innego. 47 Odpowiedź przez Verissimo 2008-12-09 14:09:54 Verissimo Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-06-09 Posty: 1,784 Wiek: 28 Odp: zdradziłam, i zostałam samaPinezko nigdy nie miałam i nie będe miała współczucia do osoby która pakóje sią w związek z żonatym facetem mając tego świadomośc, miło jednak jest usłyszec że zrozumiałaś bład i nie masz zamiaru więcej tego ja zastanawiam sie nad kwestią twojego męża i waszego on wie o całej sytułacji czy myślisz że nie było by lepiej skupic się na ratowaniu waszego małżeństwa zamias rozpamiętywac przeszłośc. 48 Odpowiedź przez Vanilla 2008-12-09 14:36:52 Vanilla Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam sama Czesc Pinezko, przeczytalam wszystkie posty i postanowilam dodac swoje 3 grosze Otoz - popieram przedmowczynie w sprawie kontaktow z tym facetem. Absolutnie do niego nie pisz!! nie dzwon!!! i Jesli to bylaby prawdziwa milosc z jego strony to on na pewno wlaczylby o Ciebie! Nie zastanwiaj sie wiec czy o niego walczyc! Nic Ci nei przyjdzie rozniez z rozmyslan o prawdziwosci i sensie jego malzenstwa. To jest tylko i wylacznie sprawa jego i jego zony. I jak widac - decyzja o tym nalezy calkowicie do niego....Nie warto jest rozpaczac nad facetem ktory nie byl w stanie zawalczyc o , jak to Ci mowil - szczescie z Toba! Taki facet nie jest wart zachodu. Faceci uwielbiaja zdobywac, ale jak juz maja to swoja 'zdobycz' to im sie nudzi, decyduja wtedy wrocic do ''bezpiecznej przystani'' - czyli zonay ( moze nawet i nie kochanej) i potem beda probowac swoich sil na nowo z inna kobieta.... 49 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-09 14:47:07 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaZdaje sobie sprawę z tego, że jest większość osób, która mnie będzie potępiać. Bo to ja - ta "trzecia".. która na wszystko pozwoliła etc. To nie jest jednak tak, że wina leży tylko i wyłącznie po mojej stronie. Winy też nie można dzielić na równe części. Na równe cztery części. Na pewno największe błędy popełniłam ja i On. Później dopiero jego żona i mój mąż. Bo takie nazwijmy to związki nie biorą się same z siebie. Są przyczyny.. Chcę zapomnieć, mieć amnezję i wrócić do normalnego życia. Ale.. łatwo jest powiedzieć: zapomnij jesli ktoś w takiej sytuacji nie był. Jeśli nie przeżyłaś dwóch lat z kimś, kto był codziennie w Twoim życiu obecny, to nie masz pojęcia jak bardzo to trudne. Zwłaszcza że od całego wydarzenia minęły niecałe dwa tygodnie. Ja go naprawdę kochałam, kocham.. był dla mnie kimś bardzo ważnym. Ale nie chciałam na nim wywierać presji, namawiać go do czekolwiek . Chciałam bym sam podjął decyzję. A jak już ją podjął, to parę dni później zmienił zdanie... To w jaki sposób zerwał, jak zmienił zdanie i jak bardzo mnie zwodził, dotknęlo mnie okropnie. Po prostu nie chce się wierzyć, że człowiek który twierdził, że mnie kocha, jest w stanie coś takiego zrobić... Wiem i mam świadomość tego, że w ten sposób może teraz pisać o mnie mój mąż. On kocha mnie, a ja kocham innego. Tamten niby kocha mnie, ale jak to napisał: pomimo wyjawienia prawdy żonie, czuje że nie może i nie umie jej zostawić.. A ja rzuciłam prawie wszystko. Postawiłam na miłość. Chciałam być uczciwa wobec nich. Gdyby mi tak nie zależało, to bym tego nie rozpamiętywała. Ale zależało mi cholernie. Miałam poczucie, że spotkałam tego właściwego.. mojego doradcę, opiekuna, czułego, i troskliwego faceta, który sprawi że będę w pełni szczęśliwa.. 50 Odpowiedź przez Vanilla 2008-12-09 14:58:12 Vanilla Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaWiem ze ciezko jest doradzac jesli sie samemu nie bylo w danej sytuacji....mozna wtedy tylko probowac zrozumiec. Ja Cie wcale nie potepiam bo wiem ze w zyciu jest roznie i nigdy nie wiadomo co sie moze wydarzyc....nie chce tylko zebys sie nad soba uzalala. Bo to nie ma sensu. Nic Ci z tego nie przyjdzie. Wiem ze musi minac troche czasu zanim przestanie bolec, ale pamietaj ze ten czas w koncu nadejdzie!:) I tego Ci zycze! To co teraz jesli chodzi o twojego meza?? 51 Odpowiedź przez Verissimo 2008-12-09 15:04:37 Verissimo Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-06-09 Posty: 1,784 Wiek: 28 Odp: zdradziłam, i zostałam samaA ja chce dodac że byłam w podobnej sytułacji tyle że on był ze mną 5 lat i to on mnie zdradził i odszedłwięc wiem co to znaczy stracic kogoś kto planował wsólna przyszłośc i co dzień mówił że nie chodzi o to by ciebie potępic po prostu nigdy kobieta zdradzona nie będzie współczuc tej która ja dokładnie nie o to chodzi cierpienie nie minie tak szybko ale co z twoim mężem? 52 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-09 15:07:50 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaMój mąż chce być ze mną. Chce zapomnieć. Kocha mnie. Ale ja się zmieniłam. Przez całe te dwa lata żyłam jak w matni. Cały czas w głowie mając tego drugiego...Odstawiłam męża na boczny tor. Kiedy mnie pyta czy go kocham, to nie jestem w stanie nic odpowiedzieć. Nie patrzę już tymi samymi oczami na męża. Nie tęsknię gdy go nie ma. Niewiele interesowałam się jego sprawami i problemami. Przestaliśmy od jakiegoś pół roku kochać się ze sobą. Ponieważ nie czułam niczego.. i nie umiem się przełamać, aby tak było. Kiedy się przytulam do męża to jak do przyjaciela, ale gdy zaczyna mnie całować, to od razu odpycham go. Ponieważ automatycznie przywracają myśli jak cudownie było z tamtym.. Dla mojego męża życie seksualne jest bardzo ważne. Ale ja nie wiem czy będę umiała je odbudować. Nie czuję tego podniecenia, poza tym jest tamten facet zdecydowanie miał więcej doświadczenia i cała ta intymna otoczka (ale nie sex!) była dla mnie piękna. Tęskniłam za tym i bardzo go pragnęłam. A teraz.. jestem zimna, i nie wiem czy umiemy coś takiego zbudować z moim mężem. Wiem że jest to straszne, w tej chwili jest tak, że jest jedyną osobą, która codziennie po pracy mnie odbiera i przywozi do domu. Od 17:00 leżymy i się przytulamy i rozmawiamy o tym. Dużo płaczę. I tak do rana... 53 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-09 15:11:01 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaJego żona zdradziła go dwa razy. Gdy powiedział jej prawdę, to w sumie powiedziała, że nie dziwi się.. I że nie będzie stała na drodze. Że zostanę w przyjacielskich relacjach. Nie miała pretensji..i chciała tylko znać konkretny plan jak to będzie wyglądać odnośnie ich obowiązków, dzieci itp. 54 Odpowiedź przez Verissimo 2008-12-09 15:11:12 Verissimo Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-06-09 Posty: 1,784 Wiek: 28 Odp: zdradziłam, i zostałam samaSkoro facet ma takie zacięcie i stara się czy nie powinnaś choc sprubowac to nic nie kosztuje a moze się udac. 55 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-09 15:14:47 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaTak, chcę spróbować. Nie chcę z tym zostać sama. Nie wyobrażam sobie, że już nigdy byśmy się nie widzieli. Choć założył taki scenariusz po rozwodzie. To nie tak jak w ich przypadku, że będą się widywać i ze sobą rozmawiać. Ja nie miałabym powrotu do męża. Ale czy znasz jakieś konkretne kroki jak to zrobić?Ponieważ ja nie umiem przyjść do domu i zacząć gotować, cieszyć się, i iść do łóżka tak jak gdyby nic.. Każdy dotyk (oprócz przytulenia) od razu przypomina mi o tamtym. Bo porównuję jak dobrze mi było.. 56 Odpowiedź przez Vanilla 2008-12-09 15:15:03 Vanilla Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-12-09 Posty: 28 Wiek: 25 Odp: zdradziłam, i zostałam samaWidac ze ten twoj maz Cie bardzo kocha....uwazam ze powinnas sie wkocu na cos zdecydowac bo troche zal faceta... 57 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-09 15:17:19 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaWIEM ŻE BARDZO MNIE KOCHA. TO WE MNIE TKWI PROBLEM. I jak wiecie nie można być z kimś tylko dlatego, że jedna część kocha. Druga też musi. Na dłuższą metę nie ma to szans. Ale w tej chwili jest mi na tyle ciężko, że nie umiem niczego postanowić. Uczucia do tamtego faceta jeszcze nie odeszły.. 58 Odpowiedź przez Vanilla 2008-12-09 15:32:51 Vanilla Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-12-09 Posty: 28 Wiek: 25 Odp: zdradziłam, i zostałam samaWiadomo ze to Ci zajmie troche czasu zanim jakos z tego 'dolka' wyjdziesz ale wierz mi - to w koncu nastapi! tylko ze nie wiem co Ci doradzic jesli chodzi o codzienne kontakty z mezem...no bo rzeczywiscie trudno byc z nim a ciagle myslec o tamtym.. 59 Odpowiedź przez Pinezka 2008-12-09 15:43:20 Pinezka Gość Netkobiet Odp: zdradziłam, i zostałam samaNo właśnie.. to nie jest takie proste. Zastanawiam się czy w ich małżeństwie wszystko wróci do czy znaleźli na to sposób. 60 Odpowiedź przez Vanilla 2008-12-09 15:58:23 Vanilla Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2008-12-09 Posty: 28 Wiek: 25 Odp: zdradziłam, i zostałam samaNie zastanawiaj sie nad ich malzenstwem - po co Ci to? Skup sie nad swoim Kazdy ma swoj sposob i Ty na pewno tez znajdziesz jakis Film „Znów cię kocham” można zobaczyć w telewizji we wtorek 13 czerwca o godz. 21:00 na antenie TVP2. Powtórna emisja obrazu Anne Wheeler odbędzie się w czwartek 15 czerwca o godz. 23:05 na tym samym kanale. Powtórkę będzie można obejrzeć także w środę 14 czerwca o godz. 1:15 w TVP Kobieta.

Home Książki Biografia, autobiografia, pamiętnik Kochają mnie do szaleństwa. Prawdziwa historia Jureczka Pięcioletni chłopiec opowiada o cudzie, dzięki któremu żyje. Jestem Jurek, mam pięć lat i naprawdę dużą głowę – to taki trochę mój znak rozpoznawczy. Głowa jest duża nie tylko dlatego, że jestem bardzo mądrym chłopcem – tak mówią Mama z Tatą – ale też dlatego, że jak byłem naprawdę malutki, to zamieszkał w niej wielki guz. Cztery lata temu lekarze dawali mi tylko kilka tygodni życia. Wszyscy już myśleli, że umrę. Nawet Mama i Tata. Musiało im być wtedy bardzo smutno, ale wszyscy bardzo prosili Pana Boga, żeby mnie tak szybko nie zabierał do siebie. Dobrze, że tak prosili, choć myślę, że u Pana Boga też jest fajnie. Niezwykła siła całej rodziny, miłość bliskich i wiara w to, że Jurek mimo zdiagnozowanego glejaka złośliwego może wyzdrowieć, to lekcja nadziei dla wszystkich. Także dla tych, którzy ją stracili. Dopiero w najtrudniejszych sytuacjach możemy odkryć, ile mamy w sobie siły, i zrozumieć, że każdy dzień daje szansę na wielką wygraną. Wystarczy tylko docenić to, co już się ma. I kochać do szaleństwa. Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Książki autora Podobne książki Oceny Średnia ocen 7,4 / 10 79 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Video Powiązane treści

Ja mam zbroje, ty masz zbroje Może mamy nowy plan Chce Cię kochać bardzo mocno, ty mi dajesz lepszy. Florek - Wciąż cię kocham. {Intro} Potrzebuje ciepła, Potrzebuje ciepła Chce kochać cię Noc jest niebezpieczna Daj mi dłoń I rozpal mnie {Zwrotka: 1} Daj mi. Florek - Ostatni taniec.
Najlepsza odpowiedź No to tak dziwnie zaczęłaś temat o tym co do niego czujesz ... no ale trzeba, żyć dalej ale skoro jesteś już zakochana w nim 2 lata... tak powiedz mu to prosto w oczy , że jesteś w nim zakochana wiem , ze to trudne ale ja tak zrobiłam i mi przeszło . i jestem z nim już 4 miesiące . Życzę powodzenia :) Odpowiedzi frezja_ odpowiedział(a) o 14:55 jak nie wyznasz mu swoich uczuć to potem będziesz tego da Ci to spokoju. więc do dzieła ; >! Zapytaj się, bo stracisz wszystko tak jak ja. :(Nie warto czekać..Jeśli nie zapytasz się, ktoś inny to zrobi i będziesz bardziej cierpieć To zależy . Jeśli on daje ci zrozumnienia ,że ma cie za kogoś wię cej no to sie spytaj jak ju żdłużej nie możesz. Ja na twoim miejscu bym czekała aż on coś do mnie powie i wgl. ale jak chcesz chyba że nic do cb nie czuje to wtedy lepiej sie odkochaj bo może sie zdarzyć że zobaczysz go z jego dziewczyną i wtedy ci dopiero serce pęknie.! : ) blocked odpowiedział(a) o 14:56 Powiedz mu ! Bedzie dobrze :P [LINK] jula0009 odpowiedział(a) o 14:57 Nie pytaj! To chłopaka działka. Musisz go lepiej poznać on ciebie. Musicie spędzać dużo czasu razem np. wypad do kina,spacer po parku. Nie bój się spytać czy chce iść gdzieś razem. Niedługo poskutkuje (raczej). Powodzenia :)PS nic pochopnie! ;* blocked odpowiedział(a) o 14:57 ja też kocha chłopaka ale on ma dziewczynę i gdyby nie ona to bym mu powiedziała i się nad tym zastanawiam czy mu nie powiedzieć, a tobie radzę powiedzieć poniweaż może się nim zainteresować jakaś inna dziewczyna i wtedy będziesz żałować Pogadaj z im sam na sam bardziej na spokojnie, i powiedz mu to co czujesz i powiedz że nie chcesz zniszczyc waszej przyjaźni i wgl :) blocked odpowiedział(a) o 19:22 porozmawiaj z nim! to znaczy, że ci zależy, a jak czegoś nie zrobisz to pożałujesz :o Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub .
  • c55m8wp01x.pages.dev/741
  • c55m8wp01x.pages.dev/361
  • c55m8wp01x.pages.dev/178
  • c55m8wp01x.pages.dev/18
  • c55m8wp01x.pages.dev/998
  • c55m8wp01x.pages.dev/158
  • c55m8wp01x.pages.dev/189
  • c55m8wp01x.pages.dev/322
  • c55m8wp01x.pages.dev/873
  • c55m8wp01x.pages.dev/701
  • c55m8wp01x.pages.dev/656
  • c55m8wp01x.pages.dev/718
  • c55m8wp01x.pages.dev/372
  • c55m8wp01x.pages.dev/501
  • c55m8wp01x.pages.dev/446
  • kocham cię do szaleństwa i wciąż nie mogę przestać